Polowanie

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Kanada stanął na środku pola rozciągającego się na około kilometr.

- Jesteś gotowy? - spytał.

- Да - odrzekł Związek Radziecki.

Kanada skinął głowa do Australii i ten odwiązał ZSRR.

- Czy to na pewno dobry pomysł? - spytał Nowa Zelandia.

- Jeśli ktoś już ma zginąć to na pewno on - Kanada skinął na ZSRR.

Ten zmrużył oczy.

- Zobaczymy kto tu będzie martwy.

- Ani mi się wąż ich choćby tknąć, komunisto. Bo w przeciwnym wypadku będzie nie tylko po tobie, ale i po twoim kochanym synalku.

- Ha! Już widzę jak go niszczysz.

- Zakład?

- Всегда.

- Dobra, możecie już zacząć? - przerwał im Australia.

Kanada i ZSRR podnieśli strzelby i wpatrywali się w stado jeleni.

Nastała chwila ciszy.

- Tree, two, one... GO - powiedział Australia i obaj kłusownicy ruszyli.

Kanada zakradał się przez las obok a Związek Radziecki wybrał drogę przez wysoką trawę.

- Nie wiem czy to dobry pomysł dawać ZSRR broń - zamartwiał się Nowa Zelandia. - USA na pewno by się na to nie zgodził.

- Jestem pewna, że Kanada wie co robi - odpowiedziałam.

Kłamałam. Wcale tak nie myślałam. Jednak wolałam powiedzieć temu 16-latkowi to, niż jakby miał się bać.
Jego bracia się nie boją, więc może on też nie powinien?

A może wiedzą, że ZSRR nie można ufać?
Głupie pytanie, no jasne, że to wiedzą.
Więc po co to robią?

- Myślisz, że USA szybko wróci? - oderwał mnie od dziwnych myśli Nowa Zelandia spoglądając na brata.

Australia stał kilka metrów przed nami i obserwował rywalizację. Ustaliliśmy, że on sędziuje. Ehm, to znaczy Kanada ustalił.

- Boję się - Nowa Zelandia schował glowę w kolana.

- O te zwierzątka? Mi też szkoda tych jeleni, ale co się spierać z Kanadą...

Chłopak spojrzał na mnie.

- Nie, boję się o nas. ZSRR jest niebezpieczny. Boję się o Kanadę, o Australię... O ciebie i mnie. O USA...

- Nie ma co...

Nowa Zelandia wyglądał na nie przekonanego.

- [T/I], ale ja mówię na serio. Mam złe przeczucia. Slyszałas o czym mówił Związek Radziecki? - Nowa Zelandia zamilkł, bo Australia zgromił go wzrokiem. Po chwili się odwrócił i Nowa Zelandia zaczął mówic ciszej. - Mówił, że III Rzesza jest na wolności.

- Ale USA poszedł go powstrzymać.

- A co jeśli mu się nie uda? Europa jest zagrożona. [T/I], tam jest mój tata!

- Rzesza już nie istnieje. Co on może teraz zrobić? Jest tylko złym wspomnieniem.

Nowa Zelandia zerknął na brata i potem na polowanie i swoją ranną rękę.

- Myslę, że nie do końca...

- Zelandia, stul pysk, bo się skupić nie mogę - warknął Australia.

- Nie denerwuj się.

- Myślisz, że to takie łatwe? Muszę pilnować kto wygra i jednocześnie czy nie zabijają się nazwajem!

Nagle wszyscy się poderwali bo do naszych uszu dobiegł przeszywający odgłos strzału.

Zamarliśmy.

Stado jeleni rozbiegło się.

Oby to był Kanada, oby Kanada, oby tylko to upolował Kanada.

Kanada wyszedł z ukrycia i spojrzał na ciało.

- Tak! Wygraliśmy! - wołał Nowa Zelandia.

Australia machnął na niego ręką uważnie przyglądając się polu.

Podazyłam za nim wzrokiem.

Sama nie wiedziałam o co chodzi. Tak samo jak Nowa Zelandia.

- Australia? Co się stało?

Nie odpowiedział. Rzucił się do biegu na jednej nodze w pole.

Razem z Nową Zelandia pobiegliśmy za nim.

Zamarłam, kiedy zobaczyłam co postrzelił Kanada.

W sumie nie co, tylko kogo.

To był ZSRR.

________________________________

Ja nmg ale krótkie te rozdziały. Przedłużyłabym je, gdybym nie miała tylko 30 minut na wtt. Głupi family link..

Ale pamiętaj o gwiazdeczce (⁠◕⁠ᴗ⁠◕⁠✿⁠)
⬇️⭐

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro