ROZDZIAŁ 1

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

- Mamo mamo! - zawołała Smuteczka - opowiedz mi o tej konewce co podlała Klan Podlanego Ognia!

- Ale Klan Podlanego Ognia nie istnieje - wyjaśniła Ciekawe Imię, matka Smuteczki.

Obie żyły w Klanie Zdechłego Kundla. Klan ten nazywał się tak dlatego że tu kiedyś zdechł pies.

- HALO KLAN ZBIERAĆ SIE JA ZEBRANIE OGŁASZAM - Wrzasnął Różowy Świr, nowy przywódca Klanu Zdechłego Kundla.

- JAKO ŻE MUSZE SIE UDAĆ DO ZIMNEGO GŁAZU BY ODEBRAĆ SWOJE 9 ŻYĆ DEP* MUSI ZAJĄĆ SIĘ KLANEM. Zaraz my nie mamy zastępcy. Zastępcą zostanie... - zastanowił się Różowy Świr - Dziewczyńska Kokardka!!

- Tylko dlatego że noszę różową kokardkę?! - Obóżył się kocur.

- Mamo mamo! - Zawołała Smuteczka

- Tak malutka?

- Po co temu gupiemu Różowemu... Różowemu cośtam 9 żyć???

- Żeby mógł dłóżej słóżyć Klanowi.

- Ale przecież lepiej jakby nie zepsuł tego Klanu do końca co-

  I Ciekawe Imię walnęła Smuteczke. Na szczęście Różowy Świr tego nie zauważył bo już poszedł do Zimnego Głazu. A potem do obozu wbiegła szóstka nieznajmych. Byli chyba z Klanu Zgniłej Zgnilizny. Zaatakowali Dziewczyńską Kokardkę. Żółty kocur próbował się bronić ale jeden z kotów zniszczył kokardkę i rozciął mu gardło.

  I wtedy czerwony kocur w niebieskie plamki triumfalnie zamachał skrzydłami smoka i wrzasną:

  - Klan Zgiłej Zginilzny ma przewagę!
  A potem do obozu wbiegł cały Klan Zgniłej Zgnilizny razem z ich liderem - Śmierdzącą Gwiazdą. A za nim pojawił się Różowa Gwiazda i rozbił mu łeb o skałę jak przed laty przywódca Klanu Ciepłego Mrozu zrobił to przywódcy Klanu Podlanego Ognia.

  Nagle Smuteczke udeżył w bok jakiś kociak w kolorze kokardy Dziewczyńskiej Kokardki.

  - Ej no patrz jak leziesz!!! - wrzasnęła Smuteczka

  - To wojna - powiedział kociak i na nią skoczył

  Oboje się turlali w wirze walki aż wyturlali się nad rzekę. Smuteczka pianęła ale i tak do rzeki wpadli.

  Kociak złapał się brzegu ale Smuteczka popłynęła z prądem. I nagle ten kociak użył swojej mocy teleportacji i uratował Smuteczke.

  - Sorry za tamto... - Powiedział kociak. - Nazywam się Róża. A ty?

  - Smuteczka - powiedziała Smuteczka. - Chcesz dołączyć do Klanu Zdechłego Kundla?

  - Czemu miałbym chcieć?

  - Bo w tym Klanie jest dużo różowych kotów.

  - NIENAWIDZĘ RÓŻOWEGO!!!

  Podszedł do nich niebieski kocur o imieniu Czerwona Kotka.

  - Cześć! Co u was? - Zapytał.

  - Nie pytaj czemu rozmawiam z kotem z Klanu Zgniłej Zgnilizny!!! - ostrzegła Smuteczka.

  - Ok ok pytam co u was.

  - A nic rozmawiamy.

  - A to nie przeszkadzam. - Powiedział Czerwona Kotka i odszedł.

  - Dziwny jakiś - mruknął Róża.

  - Tak samo jak Twoje imię. - powiedziała Smuteczka.

  - Moje imię jest dziwniejsze. Przecież ono jest związana z różowym.

  - Ale on jest niebieskim kocurem a ma na imię Czerwona Kotka.

  - Wsm rell.

  I poszli do Klanu Zdeptanego Komara. Niestety Lbfnzhwfjsigo(milion losowych literek)jicdgkda Gwiazda nie był zadowolony że po jego obozie biegają kociaki z innych Klanów.

  - E wy tam - powiedział

  - Co? - zapytała Smuteczka

  - Chcecie iść na wycieczkę? - zapytał Lbfnzhwfjsigo(milion losowych literek)jicdgkda Gwiazda

  - Tak! - wykrzyknęły jednocześnie kociaki.

  Lider Klanu Zdeptanego Komara poszedł z nimi nad rzekę i wywalił ich do.. no do rzeki.

  - POMOCYY - Zawołała Smuteczka.

  - Wszystko będzie dobrze - pocieszył ją Róża.

  Wtedy wielka fala zamknęła się nad nimi i kocięta znalazły się pod wodą. Po chwili udeżyły w twardą skałę. Smuteczka straciła przytomność.

•••

  Kiedy Smuteczka się obudziła był już wieczór. Rozejrzała się bo nie widziała Róży.

  - O obudziłaś się - kotka usłyszała jego głos. W pysku miał pajęczyny do opatrzenia ran. Ofc przyniusł ze sobą i jagody śmierći bo to przecież nAjLePrZe zioło w moim głupich ff.

  Smuteczka zjadła jagody śmierci i się zakrztusiła ale to dobrze bo zwymiotowała a wcześniej zjadła zatrutego zająca (nwm czemu jagody śmierci mają być leprze od trucizny lol).

  I była już nic więc kotki się przytuliły i zasnęły UwU

Dep* - zastępca jakby ktoś nie wiedział

587 słów

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro