7.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

15.24

Przez cały czas rozmawiałyśmy o wszystkim i o niczym.Właśnie idziemy do auta.

-Ejj jak siadamy?-spytałam się

-noo...niewiem-mówi Kuba

- No to Kuba Lea styłu,a my z przodu-powiedziała Zuzia

-okey -odpowiadam i wsiadam - ej A karmel została u mnie w pokoju?-spytałam się

-tak-odpowiedział kuba-dałem jej jedzenie  i picie-odpowiada

-a okey...dziękuję-powiedziałam  i przytuliłam Kubusia,a on mnie pocałował

-zapieliście pasy?-spytał się Mateusz gdy przestaliśmy się całować

- No...będziesz jechać tak jak nie-pokazałam kciukiem na Kubę

-niee-odpowiada i rusza spod domu

-to dobrze że to nie kuba prowadzi-dodałam  po chwili

-czemu-pyta się Kubuś

-hmm...zastanów się-odpowiedziałam trochę chamsko

-Ejj...tylko się nie kłócić-powiedziała Zuza

- No Oki-powiedziałam i przytuliłam Kubę

W galerii

-dobra jesteśmy-krzyknął Mateusz wysiadając z auta

-głusi  i ślepi  nie jesteśmy- kuba zrobił to samo co mój brat

-gdzie idziemy najpierw?-spytałam się gdy wysiadłam

- do sklepu z ubrankamipa-powiedziała Zuza

-a macie imię?-spytałam się teraz kuba

-myślimy nad Zofią-powiedział Mateusz gdy weszliśmy do galerii

-ładne-powiedziałam

-no-mówi Mati

-dobra to chodźmy najpierw może do smyka?-powiedziałam lekko się pytając

-spoko-odpowiadamy wszyscy równo i zaczynamy się śmiać

Po zakupach (23.53)

- jak wrócimy idę spać-krzyknął Mateusz wchodząc do auta,teraz prowadzi kuba.Kuba ruszył z piskiem opon

- Kuba!!-krzyknęłam

- No co?-spytał się

-mowilam ci coś,żebyś tak nie jedziemy bo coś się stanie!! -krzyknęłam znowu na niego

- No ale inaczej się nie są-powiedział patrząc na drogę

-Stop!!-teraz krzyknął Mateusz-przestancie się teraz kłócić-dodał po chwili.Nie odezwaliśmy
Się w ogóle.Gdy dojechaliśmy do domu to każdy się roszedł w swoją stronę z swoimi  zakupami oprócz Zuzi która wzięła tylko pampersy itp.Bylam obrażona na Kubę,bo dobrze  wie że się boję gdy tak jeździ A on mi robi na złość.Weszłam do swojego pokoju z zakupami gdzie pochowałam je do szafy i wzięłam piżame i poszłam  do  łazienki na szybki prysznic.

Gdy byłam gotowa to poszłam spać.

2.54

Usłyszałam krzyki z dołu,więc postanowiłam zejść.Widziałam tam Sebastina,Karola,Bedoesa,Blache2115, Kuqe2115,MATA i Multi .

-możecie być ciszej!!-krzyknęłam gdy weszłam do salonu gdzie oni siedzieli

-Cicho bądź-powiedział łajcior

- nie- napiłam się soku,który przed chwilą nalałam

- No dobra czego chcesz -spytał się  Michał (Mata)

-żebyście byli cicho -powiedziałam lekko wkurzona

-a co będziemy mieć z tego?-zaczął poruszać brwiami

-gówno-odpowiedziałam chamsko

- Ja chce...hmmm....Ciebie-powiedział po chwili myślenia

-chciałbyś-zaczęłam iść do pokoju Kuby

Zapukałam i usłyszałam "proszę"

-czemu nie śpisz?-spytałam się wchodząc do pokoju

-nie mogę zasnąć to stwierdziłem że zrobię parę bitów-powiedział i pociągnął mnie na swoje kolana -przepraszam-dodał po chwili

- to ja przepraszam -powiedziałam i przytuliłam się mocniej do Kuby

-nieee...Ja przecież Cię znowu nie posłuchałem-powiedział i wpił się w moje usta

-Kubaaa-zaczęłam przeciągnąć jego imię

-co byś chciała-spytał sie

-uciszysz tych na dole?-spytałam się

-no to chodź z mną-powiedział i pociągnął mnie za rękę i poszliśmy na dół

-Zamknijcie ryje bo jest środek nocy A wy drzecie ryje-krzyknął kuba

-Co twoja Lala poszła nas  podkablować-spytał się trochę chamsko Rychlik  (multi)

-tak...bo jest tu zuzia która potrzebuje snu -krzyknęłam teraz ja na niego

-Jezuuu chryste-kuba krzyknął.Widizlaam że się denerwuje

-kubiiii!!-odpowiedział Borys

-idźcie spać-powiedział Kuba

-Chodź do mnie -powiedziałam gdy szliśmy ma górę

-ok-odpowiedział

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro