4. Dwugłowy

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Dzisiaj rano widziałem dwugłowego.

Już nie wiem, czy wariuję.

Chyba zobaczyłem coś straszliwego.

Chyba tego nie pojmuję.

Nie wiem, czy dalej żyję.

Boję się, że jutro też przyjdzie.

Znów mi się wydaje, że słyszę jakiś dźwięk.

Mam ochotę już tylko krzyczeć.

Boję się kolejnej nocy.

Boję się spojrzeć w lustro.

Słyszę za oknem tych wilków skowyt.

Na szybach jest ten szron.

Nie czuję się dobrze we własnym ciele.

Czuję się, jakby ktoś mi podsuwał jakieś chore myśli.

Słyszałem, że rozmowa z demonem jest grzechem.

Przecież szukałem tylko rozrywki.

On był taki przerażający.

Chcę cofnąć tę noc.

Mówię to głosem drżącym.

Gdy stoję nad przepaścią, on mówi, no skocz.

Ja już chyba nie mam własnej woli.

Ja już chcę uciec z własnego ciała.

Chce, żebym wyszedł tej nocy.

Ja próbuję go tylko zwodzić.

On mi mówi tylko o zabijaniu.

Chore obrazy mi się tworzą w głowie.

Chyba mam za dużo w niej bałaganu.

A przecież jestem dopiero chłopcem.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro