Rozdział 17

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Od imprezy w klubie minęło kilka dni. W tym czasie Grace próbowała się dodzwonić do Yacline, ale bez skutku. Sharon także do niej dzwoniła, ale skutek był taki sam.

Państwo Barton siedzieli na na kanapie i oglądali telewizję. Nagle telefon Clint'a zaczął dzwonić. 

– Kto to?- spytała Grace.

– Stark.- powiedział i odebrał - Co jest?

– Okej już jedziemy.- powiedział i się rozłaczył.

– O co chodzi?

– Musimy szybko jechać do bazy. Ponoć jakąś sprawa nie ciarpiąca zwłoki. Nie chciał powiedzieć czemu.- powiedział wstając z kanapy, a jego żona poszła w jego ślady i również wstała.

Kiedy byli gotowi wyszli z domu i wsiedli do samochodu pojechali do bazy.

Po kilku godzinach byli już na miejscu. Przed wejściem czekał już na nich Tony.

– Co się dzieje? - spytała Grace.

– Lepiej wejdźmy do środka tam wszystkiego się dowiecie.- powiedział i w trójkę weszli do środka.

Doszli do salonu, gdzie była reszta drużyny, Sharon i jacyś ludzie nieznani Grace i Clint'owi.

– Co się dzieje?- spytał Barton.

– FBI Pani Grace Barton?- spytał ciemnoskóry  mężczyzna.

– Takz ale o co chodzi?

– Zapraszam musimy porozmawiać.- powiedziała kobieta w krótkich ciemnych włosach i wraz z Grace poszły do pokoju przesłuchań, gdzie czekał na nie mężczyzna w krótkich jasnych włosach.

– Usiądź.- powiedział, a młoda kobieta usiadła na przeciwko kobiety i mężczyzny.

– Powiecie w końcu o co chodzi?

– Znasz Yacline Triger?- spytała kobieta.

– Tak to moja koleżanka, ale coś jej się stało?

– Zaginęła.- odpowiedział kurtki męczyżczyzna.

– Co?

– Zniknęła dzień po waszym spotkaniu.

– Rozmawialiśmy już z Sharon Carter powiedział, że spotkałyście się w klubie La Rose tak?

– Tak.

– Opowiedz co tam się wydarzyło.- powiedział mężczyzna, żoną hawkeye zaczęła mówić co się wydarzyło tamtego wieczora.

W tym czasie, gdy Grace mówiła swoją wersję zdarzeń to w salonie panowała dość chłodna atmosfera.

– Co się stało?- spytał w końcu Clint.

– Yacline zaginęła.- powiedziała krótko Sharon.

– I jej zaginięciem zajmuje się FBI?

– Powiem tak. Nie powiedziała nam całej prawdy o sobie. Okazuje się, że Yacline Triger to sistrzenica prezydenta Francji, wiec FBI się tym zajmuje.

– Skoro to rodzina prezydenta Francji to niby czemu nie nas o to?

– Bo Sharon i Grace ją znają, a że Grace należy do avengers to woleli nie ryzykować, że będzie działała emocjonalnie. Mogłoby to tylko zaszkodzić.- powiedział Fury.
Po dwóch godzina Grace wraz z agentami FBI wyszliz pokoju przesłuchań. Agenci FBI pojechali do siebie, by dalej kntynulowac śledztwo.

– Czemu ona nam o tym nie powiedziała? - spytała Grace.

– Może nie chciała rozgłosu.- powiedział Tony.

– No nie wierzę. Ty we własnej osobie Tony Stark mówi, że może nie chciała rozgłosu? Przecież jeszcze niedawno mówiłeś jak można nie chcieć być sławnym i rozpoznawalnym.- powiedziała Nat patrząc na niego z nie dowierzanim. 

– Wiedzisz przejrzałem na oczy.

– Tak jak w tedy, kiedy postanowiłeś zbudować Ultrona?- spytał Steve.

– Poniekąd.- powiedział i wyszedł.

– Co zamierzasz zrobić?- pyta mnie moj mąż.

– Nic. Nic nie mogę zrobić jedynie mieć nadzieję, że Yacline żyje i nic jej nie jest.

– Czekaj co?- pyta niedowierzający Tony.

– To śłyszałeś.

– Nie poznaje cie Grace ty naprawdę masz zamiar odpuścić?- pyta Clint.

– Tak. FBI ma rację znam Yaclnie i moja znajomość z nią może negatywnie wlynac na śledztwo.

– Masz racje. Obie nie możemy brać w nim udziału, ale może wy byście mogli.- mówi Sharon.

– Nie.- zaprzecza odrazy Nick i wszyscy na niego patrzymy - Żadnego mieszania się w śledztwa FBI. To ich o to poprosił prezydent, wiec to oni to załatwią.- mówi i wychodzi.

– Ma rację. To ich robota nie nasza.- mówi Steve.

                                  ***
Kiedy dojechali do swojego domu Grace bez słowa wyszła z auta i weszła do domu. Clint podążył za nią. Zobaczył ją w salonie jak siedziała na kanapie i myślała.

– O czym myślisz.- spytał podchodząc do niej i siadając obok niej.

– Chciałabym pomóc, ale wiem, że teraz nie mogę. Jeśli jej coś się stanie niewybacze tego sobie. Po co my wogule się upijałyśmy?

– Nie mogłaś tego przewidzieć. Nikt nie mógł, ale może teraz zajmiemy się czymś przyjemnym.- powiedział i zaczął całować swoją żonę po szyi.

– Clint przestań.- powiedziała i wstała z kanapy i poszła do kuchni ‐ Zrozum przez tą całą sytuację nie m ochoty na takie rzeczy.

– Rozumiem, ale myślałem, że może się trochę rozluźnisz.- mówi wchodząc za żona do kuchni.

– Może masz rację. Wzięłabym kompiel.

– Pójdę ci ja przygotować.- mówi całując Grace w policzek i idzie do góry do łazienki przygotować kompie dla żony.

W tym czasie Grace myślała o tym jak pomóc koleżance. Może mówiła, że nie będzie się wtrącać w działania FBI, ale nie miała takiego zamiaru. Postanowiła za wszeska cenę znaleźć Yacline i dorwał tego kto ja porwał.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro