[9]

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Pierwszy jak zawsze obudził się Tony powoli otworzył oczy i rozejrzał się po pokoju, mężczyzna chciał się przekręcić na bok ale uniemożliwiły mu to ręce Petera na jego brzuchu i tali.

Stark przekręcił głowę na bok tak że widział twarz śpiącego Petera, uśmiechną się mimowolnie jak zobaczył czerwone ślady na szyi chłopaka. Stark próbował się wydostać spad uścisku chłopaka tak żeby go nie obudzić, ale niestety nie nadało mu się to. Peter jak poczuł ruch otworzył powoli oczy i zobaczył przed sobą lekko uśmiechniętego Starka.

-Dzień dobry pajączka - powiedział z uśmiechem Tony

-Dzień dobry Panie Stark - odpowiedział zaspanym głosem Peter uśmiechając się lekko w stronę mentora

-Czas wstawać - powiedział mężczyzna wstając do siadu

-Jeszcze pięć minut - odpowiedział chłopak wtulają się w kołdrę

-Nie, wstajemy teraz - odpowiedział stanowczo miliarder - Natasha ma zaraz przyjechać - dodał jeszcze i wstał

-Ja nie wstaje - odpowiedział chłopak z zamkniętymi oczami

-Mam cię siłą ściągnąć z tego łóżka - zapytał z zadziornym uśmieszkiem Tony

-Nie da Pan rady - odpowiedział pewny siebie chłopak

-O co się założymy ze dam - zapytał starszy

-O nic bo nie da Pan rady - odpowiedział jeszcze raz chłopak

-Nie będzie taki pewny siebie - Stark klękną na łóżku i po chwili zawis nad chłopakiem

Peter nie pewnie otworzył oczy żeby zobaczył co wymyślił jego... No właśnie kto ?

Jak chłopak tylko otworzył oczy poczuł czyjeś wargi na swoich. Stark wpił się w usta młodszego i zaczął całować na początku powoli ale namiętnie, Peter oddał pocałunek pogłębiając go jeszcze bardziej.

Stark błądził rękami po ciele chłopaka zahaczając co jakiś czas o sutki, chłopak jęczał z rozkoszy ale te dźwięki hamowały usta Tony'ego. Mężczyzna zszedł niżej rękami zahaczając o gumkę od spodni chłopaka.

Parker po chwili poczuł ze w jego spodniach robi się ciasno przestał całować mężczyznę próbował się odsunąć ale starszy był za silny i go przytrzymał

-Gdzie się wybierasz - zapytał zadziornie Tony

-Muszę do łazienki - odpowiedział chłopak patrząc w oczy mentora

-A w jaki celu - dopytał Anthony

-A w takim jednym - odpowiedział chłopaka spoglądając na dolna cześć swojego ciała na szczęście był pod kołdrą i nie było widać zgrubienia na jego spodniach

Tony już wiedział o co chodziło chłopakowi, usiadł obok niego i jednym mocnym ruchem ściąga z chłopaka kołdrę, Peter chciał ja złapać ale nie udało mu się to.

Chłopak usiadł na łóżku po turecku żeby ze wzbudzać podejrzeń. Tony zlustrował go od góry do dołu i zatrzymał się na kroczu nastolatka.

-A tu co się stało - zapytał z uśmiechem udając głupiego

-„Tu" to znaczy gdzie - zapytał chłopak tez udając głupiego

-Chyba muszę ci pomoc - oznajmił Stark i popchnął chłopaka tak ze tez leżał na płacach tuż pod nim

Peter cały czas patrzy na Tony'ego który zachłannie wpił się w jego usta, chłopak oddawał każdy ruch warg Starka. Miliarder zjechał rękami do spodni młodego, popatrzył tylko na twarz młodszego czekając na pozwolenie które otrzymał. Ściągną mu spodnie które wylądowały na podłodze obok łóżka. Stark wziął męskość Petera do ręki i ścisną delikatnie przez materiał co wywołało jęk chłopaka, Tony chwile później pozbył się bokserek nastolatka uwalniając jego członka, wziął go do ręki i zaczął ruszać w górę i dół co wywoływało pomruki i jęki Petera. Playboy po chwili wziął bez ostrzeżenia jego członka do buzi i zacząć rytmicznie poruszać za każdym poruszeniem jęki Petera były coraz głośniejsze. Gdy Peter poczuł nadchodzące spełnienie zacisną ręce na kołdrze i wykrzyczał imię mentora. Stark poczuł ciesz spływającą po jego gardle wykonał jeszcze pare ruchów głowa żeby przedłożyć orgazm chłopaka. Miliarder podniósł głowę i przełkną biała wydzielinę popatrzył na chłopaka na którego twarzy było widać spełnienie i ulgę.

-Dobra koniec tego dobrego musisz się ubierać masz dziesięć minut - powiedział mężczyzna z ogromnym bananem na twarzy

-COOOO! - wykrzyczał chłopka ubierając bokserki - jak to dziesięć minut - Peter wybiegł z łóżka jak oparzony, zabrał ubrania które wczoraj na szczęście  przygotował i poleciał do łazienki

Jak wybiegł już przebrany z łazienki w kuchni były kanapki przygotowane przez Starka i karteczka z usprawiedliwieniem. Zabrał to szybko i wbiegli do windy naciskając parter. Gdy winda się zatrzymała pod wieżą czekał na niego Happy w samochodzie.

-Hej Happy - powiedział Peter wsiadając do samochodu

-Hej - odpowiedział kierowca

-Do szkoły jak najszybciej się do - dodał chłopak zapinają pas

-Już się robi - i ruszyli z piskiem opon

                                                                ***

Tony ogarną się po wyjściu chłopaka, wziął prysznic i przebrał się jak już był gotowy pojechał na piętro wyżej zobaczyć czy ktoś tam jest. Wyszedł z windy i ruszył w stronę salonu bohaterów.

Na sofie siedział tylko łucznik oglądając telewizje. Stark podszedł do niego usiadł obok. Clint popatrzył na niego ze swoim głupim uśmieszkiem

-Co cię śmieszy tam razem - zapytał poważnie Tony nawet się do niego nie odwracając

-Mnie nic zupełnie nic - odpowiedział z ogromnym bananem na twarzy mężczyzna - tylko zastanawiam się co to za odgłosy były pod moim pokojem dzisiaj rano - mówiąc to patrzył na Starka

-O czym ty mówisz - zapytał Tony z poważna miną

-Jak mi się wydaje Peter ma pokój pod moim. A wy byliście sami na pietrze - łucznik zacząć mówić cały czas patrząc na Starka

-I ty myślisz ze my razem coś - przerwał mu Tony który na niego spojrzał

-Ja nie myśle ja to wiem - odpowiedział z uśmiechem

-Dupek. - odpowiedział Tony i wstał kierując się do kuchni

-A Natasha przyjechała - zapytał po chwili ciszy miliarder

-Tak wróciła - odpowiedział z głupim uśmieszkiem

-Tym razem co cię śmieszy - zapytał z kamienna twarzą Anthony

-Ona tez, was słyszała - druga cześć zdania powiedział trochę ciszej

-Ktoś jeszcze nas słyszał - zapytał już zły Stark

-Czyli to jednak byliście wy razem - stwierdził Clint

-Dobra zamknij się już mam cię dość - powiedzieć i wyszedł z salonu kierując się do windy

                                                                ***

Peter szybko wbiegł do szkoły i od razu skierował się do swojej sali. Całkowicie zapomniał o czerwonych śladach na swojej szyi, wbiegł do klasy

-Przepraszam za spóźnienie - powiedział wchodząc do pomieszczenia

-Dzień dobry Peter - powiedziała nauczycielka patrząc na chłopaka

-Proszę - powiedział chłopak podając jej kartkę z usprawiedliwieniem

Nauczycielka popatrzyła kilka razy na kartkę i chłopaka ze zdziwieniem w oczach

-Jesteś pewny ze to nie jest podrobione - zapytała wpatrując się w kartkę

-Nie, czemu - zapytał chłopak stojąc na przeciwko nauczycielki

-Bo tu jest podpis „TONY STARK"  - odpowiedział nauczycielka patrząc na chłopaka

-A co miał się nie podpisać i dać bez podpisu przecież wtedy by Pani tego nie uznała - powiedział Peter - a jeśli chodzi o to może sobie Pani to zatrzymać na pamiątkę - dodał z uśmiechem i ruszył w stronę ławki

I lekcje się zaczęły. Peterowi została ostatnia lekcja. Wychowanie fizyczne. Chłopakowi tak bardzo nie chciało się na niej być. Uczniowie siedzieli na trybunach i oglądali jak Kapitan Ameryka mówi o tym ze zdrowe odżywienie jest potrzebne i o zmienię ciała.

Szczerze mówiąc chłopak miał dość słuchania tego w kółko, uwierzcie mi w domu Kapitan cały czas o tym gada. Nastolatek miał już dość słuchania i oglądanie tego więc wyją po kryjomu telefon i napisał do swojego mentora

Do Pan Stark
Dzień dobry Panie Stark, nie mógłby mnie
Pan zwolnić z ostatniej lekcji, proszę.
                                                                                                                                                                                                         Od Pan Stark
                                                                                                                                                                         Nie nie mógłbym. A coś się stało?

Do Pan Stark
Tak stało się mam WF i słucham jak Kapitan
Ameryka mówi ze nasze ciało się zmienia!

                                                                                                                                                                                                         Od Pan Stark
                                                                                               Sorry młody musisz to wytrzymać. Przyjadę podcienie po szkole. Całuje TS

Piec minut później przyszedł nauczyciel od wychowania fizycznego i wyłączył przestarzały telewizor mówiąc

-Jak już posłuchaliście Kapitana Ameryki trzeba się wsiąść za ćwiczenie - powiedział nauczyciel

Po chwili na całej sali leżały maty do robienia brzuszków. Peter razem ze swoim przyjacielem Nedem z którym dawno się nie widział zajęli jedna z zaczęli na przemiennie robić serie brzuszków.

-Peter możesz mi powiedzieć co to za czerwone ślady na twojej szyi - zapytał Ned po dłuższej chwili ciszy

Wtedy chłopak przypomniał sobie wczorajszy wieczór i dzisiejszy poranek ma sama myśli za jego twarz wkradł się lekki rumieniec

-Te ślady tooo - zaczął się tłumaczyć - ugryzienia od komara - dokończył podnosząc się z maty




Hejka!
Tak wiem spieprzyłam po całości nie musicie mi tego mówić! Pisałam to na szybko żeby jeszcze dzisiaj dodać chociaż jeden rozdział, może kiedyś to poprawie. kto wie ?
1297 słów

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro