Słaba widoczność (Mystic Messenger || Luciel Choi x Yoosung Kim)

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Było... nieźle. Coś wisiało w powietrzu.

Coś się działo, dało się wyczuć moment.

Zdarzyło im się spojrzeć sobie nawzajem w oczy, nieplanowo. Raptem.

Nabrało to szczególnego wyrazu, pierwszy raz.

Choi po raz pierwszy wsparł rękę na ramieniu Kima w tej jednej, konkretnej intencji.

Pochylił się ku blondynowi, który w zamian zadzierał nieco podbródek i przechylał głowę. Bliskość. Słodka.

I wtedy na okularach 707 wykwitła mgiełka, skądinąd przyrywająca kontakt wzrokowy.

- Ach. - Yoosung speszył się nieco, identyfując w sobie źródło problemu. Ale że pokrył to uśmiechem, który Luciel jeszcze jakoś widział, nie było to w ostatecznym rachunku takie złe. - Przepraszam.

- Shhh - rzucił Choi.

Nie dał sobie przerwać.

Nie dopuścił do słowa.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro