Taniec Śmierci

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Tamtego Śmierć zaprosiła mnie do tańca.
Był to taniec pełen smutku,
goryczy,
ale też ulgi.
Tańczyliśmy długo.
Walczyłem sam ze sobą.
Na zmianę Ją odpychalem
i przyciagnałem do siebie.
Na zmianę Ona odpychała
i przyciągała mnie.
Gdy taniec zbliżał się ku końcowi,
ukazały mi sie twoje oczy
twój uśmiech
twój śmiech
twój płacz,
po prostu ty.
Taniec się zakończył.
Ujrzałem Śmierć,
miała mnie zabrać ze sobą,
ale w ostatniej chwili,
choć byłaś daleko,
uratowałaś mnie nawet o tym nie wiedząc.
"Jeszcze przyjdzie na to czas,
jeszcze tu wrócę"
- rzekła Śmierć.
I udała się w dal.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro