#7

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Mope z irytacją udeżyła w ścianę.
Usiadła na łóżku z twarzą skrzywioną od bólu. Dawno nie była tak zdenerwowana. W takich momentach zdawała sobię sprawę z tego, jak bardzo kocha Poego. Z tej bezsilności zaczęła płakać. Po chwili jednak energicznie wstała, krzyknęła tak głośno, jak tylko była w stanie i patrzyła na białą ścianę.
Muszę być silna. On wróci, on zawsze wraca. -powtarzała w głowie.
Jednak czuła coś dziwnego. Coś co mówiło jej, że nie jest jak zawsze.
Do pokoju wpadła generał.
-Co się stało? -spytała widocznie przejęta.
-Nic. Przepraszam, że musiała się pani tutaj fatygować.
-Krzyczałaś.
-Dziwi się pani?
-Poe to jeden z najlepszych pilotów jakich znam. Wielokrotnie wykonywał niebezpieczne zadania i zawsze wracał z nich cały i zdrowy.
-A co jeśli tym razem będzie inaczej? Słyszała pani o groźbach jakie dostajemy od Najwyższego Porządku?

-Tak mówiono mi o nich. Widzisz Mope. W życiu są sprawy ważne i ważniejsze. Ważne są uczucia, a ważniejsze są idee i cele. - To mówiąc wstała. Spojrzała na księżniczkę i wyszła po cichu.
***
Tymczasem Dameron leciał w stronę Jakku. Myślał o Mope. Bardzo się przejęła całą sprawą. On jednak nie widział problemu. Dla niego była to kolejna misja.
-No i jest. Jakku. BB8 nakieruj mnie na dokładną lokalizację tej wioski.
Robocik bez słowa wykonał polecenie. Po kilkunastu minutach był w stanie zobaczyć osadę przez iluminator. Wylądował X-Wingiem niedaleko domów. Zeskoczył na ziemię i zaczął kaszleć. Wszędzie dookoła był piasek. Skacząc na niego podniósł kurz, którym się aktualnie krztusił.
-Nigdy więcej skakania w tym miejscu. -stwierdził, gdy odzyskał oddech.
-Biooop biiip.
-To nie znaczy, że ja mam cierpieć. Poza tym masz liczne obwody, które nie lubią piasku.
Droid już się nie odezwał. Powoli jechał za właścicielem.
-To chyba tu.- stwierdził Poe stając przed jednym z pseudo domów. -Halo! Przepraszam! Jest tu ktoś? -zawołał.
-Zależy czego pan szuka.- jego oczom ukazał się starszy, szczupły mężczyzna.
-Lor San Tekka?- zapytał pilot prawie pewnien, że znalazł tego, kogo szukał.
-Tak to ja. A pan w jakiej sprawie?
-Nazywam się Poe Dameron i jestem pilotem Ruchu Oporu. Przysyła mnie generał Organa-Solo w celu odebrania dysku, którego, jak wynika z pańskiej wiadomości, jest pan posiadaczem.
-Siadaj.- wskazał na małe drewniane krzesło, stojące obok skrzyni, która miała służyć jako stół. -Nie sądziłem, że reakcja będzie aż tak szybka. Dobrze tam sobie radzicie?
-Świetnie. -Powiedział zapatrzony w mężczyznę jak w obrazek. Poe dażył ogromnym szacunkiem ludzi starszych. Szczególnie tych, którzy byli kiedyś bohaterami rebelii. Ten człowiek skrywał historie, które były wspanialsze nawet od tych, o których młody pilot śnił jako dziecko.
-Jest wam teraz dużo łatwiej niż kiedyś rebeliantom. To były mroczne czasy. Rządził strach i terror. Ach.. Pewnie nie w głowie ci teraz opowieści statego wieśniaka. Przyleciałeś tu w konkretnym celu.
-Niech pan mówi. Uwielbiam te historie. Szczególnie o pilotach rebelii.
-Myślę, że nie mamy na to zbyt wiele czasu.
-No tak.. -Poe przestał marzyć i znowu skupił się na zadaniu.
-Gdzie droid? -spytał mężczyzna grzebiąc w jakiejś skrzynce.
Poe rozejrzał się zdezorientowany.
-Nie wiem.
-Pewnie zaraz wróci. Akurat wśród ludzi z tej wioski nie ma złodziei. Co innego gdybyś zapuścił się trochę dalej w miasto. Niektórzy własną matkę by sprzedali.
Pilot mimo wszystko się zaniepokoił.
-Oto i ona. -starzec podał Dameronowi malutką sakiewkę. - Teraz musicie działać tak, aby wszystko poszło dobrze. Podróżowałem za daleko i widziałem zbyt wiele, aby ignorować cierpienie w galaktyce. Bez Jedi nie ma równowagi w mocy.
-Dzięki tobie mamy szansę. -powiedział szczęśliwy Poe podnosząc do góry sakiewkę. -Generał długo tego szukała.
-Jest generałem, czy księżniczką? -spytał ze śmiechem.
I wtedy do środka wjechał BB8. Piszczał głośno i był wyraźnie przejęty.
-Mamy towarzystwo. -powiedział Dameron patrząc z obawą na San Tekke.

No i po miesiącu mamy rozdział xD
Wkraczamy w historię znaną wam z Przebudzenia Mocy, więc mam nadzieję, że was tym nie zanudzę. Postaram się pokazać też to czego w filmie nie było. Mam spore pole do popisu, bo Poego było w TFA niewiele. No to do nexta (mam nadzieję, że będzie szybciej niż za miesiąc xD).

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro