2.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Gdyby nie ramiona jakiegoś chłopaka. Po rękach wyczułam że jest umięśniony i to bardzo. Szybko się od niego odsunęłam,powiedziałam ciche sory i chciałam go wyminąć ale złapał mnie swoimi wielkimi rękami moje biodra i obrócił mnie tak że byłam przed niem ale nie wiem czemu nie chciałam mu spojrzeć w oczy.

- Możesz mnie puścić? Spieszy mi się.

- Nie mogę i gdzie ci się tak śpiesz?

- Nie twój interes.

- Ehhh....Popatrz mi w oczy.

- Nie.

- Popatrz mi w oczy!!!

Trochę się przestraszyłam. Nie wiem czemu ale zaczynałam podnosić w górę głowę by spojrzeć mu w oczy. Nie chciałam tego ale coś mi kazało to zrobić. Gdy już patrzyłam mu w oczy nagle poczułam się dziwnie....jakby tu było moje miejsce.....przy nim. Miał takie piękne niebieskie oczy które nagle zmieniły kolor na wiśniowy.

- MOJA!!!

Przytulił mnie szybko i mocno. Ooo nie tylko nie to. Czytałam na temat Wilkołaków więc wiem o nich chyba wszystko i za żadne skarby nie chciałam żadnego spotkać a co dopiero zostać któregoś z nich mate. Szybko się od niego oderwałam na co on warknął.

- Nie! Nie jestem twoja i nigdy nią nie będę!

- Jesteś moja! i tylko moja!

- Nie jestem. Nie pisałam się na to rozumiesz?Nienawidzę takich jak ty!

- Chwila........wiesz kim jestem?

- Tak. Wiem że jesteś wilkołakiem. Wiem o was wszystko.

- Skąd?

-Znalazłam książkę i w niej było napisane wszystko o was. o wilkołakach.

- Jak się nazywała ta książka?

- Kodeks Wilkołaków. Przeczytałam ją całą i was nienawidzę z całego serca.

- Skoro nienawidzisz mnie to znaczy że nienawidzisz mojej siostry. Ewelin.

- Chwila.....To ty jesteś tym bratem Ewelin co miał się do niej wprowadzić?

- Tak.

- Skoro ty jesteś jej bratem to znaczy że Ewelin też jest....

- Tak. Jest wilkołakiem.

- Ja.....ja muszę to wszystko przemyśleć.

Zaczęłam biec do wyjścia ze szkoły. Za sobą słyszałam brata Ewelin który krzyczał żebym tu wracała ale ja go nie słuchałam. Gdy wybiegłam ze szkoły pozwoliłam łzą wylecieć z moich oczu. Jak ona mogła mi nie powiedzieć czegoś tak ważnego?? gdy już byłam w domu położyłam się na swoim łóżku i ze zmęczenia zasnęłam...


Hej kochani! Mam nadzieję że jak na razie moje opowiadanie się wam podoba. Next albo jeszcze dziś albo już jutro do zobaczenia :)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro