Chris nie rozumiał

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Pewna osoba zastanawia się ciągle co z matką rodzeństwa wiec no proszę bardzo

Mulczi nacierz się wzmianka o matce...

A i zmieniłam wiek Chrisa na czternaście lat z pewnych względów. We wszystkich rozdziałach zostało to poprawione ale mogłam coś ominąć. W takim wypadku pirzcie.

----

Chris siedział samotnie w pokoju usilnie starając się kogoś przypomnieć.

Co jednak nie szło mu za dobrze. Pamiętał kobiecy głos, mięciutkie opuszki palców odgarniając mu kosmyki włosów i właściwie nic więcej.

Tata nigdy nie lubił o niej opowiadać. O niej... Tak w myślach nazywał ją zawsze Chris nie mając odwagi by nazwać ją mamą.

Pamiętał jednak chyba ten dzień kiedy zniknęła, a może to Kolins mu to kiedyś opowiedział i Chrisowi po prostu wydawało się że to jego wspomnienie?

Było to teraz nieistotne ważne że jakkolwiek ja kojarzył. Tak zawsze powtarzał mu Tom śmiejąc się i targając kosmyki włosów.

Od śmierci mamy Tom się zmienił. Był dużo mniej wygadany i zaczął bronić Chrisa jak lwica.

I to dosłownie. Kiedyś, kiedy Chris nie miał jeszcze nauczania domowego i chodził z Tomem normalnie do szkoły jeden chłopak go uderzył.

Skończył za to u pielęgniarki z rozbitym nosem i śliwa pod okiem.

Mało brakowało a Toma by wywalili.

Kiedyś Chris spytał się go czy żałuje tego co wtedy zrobił. Tom odpowiedział, że uczyniłbyto to po raz drugi nawet kiedy mieliby go za to wywalić.

A Chrisowi zrobiło się ciepło na sercu.

Wcześniej broniła go mama kiedy Tata milczał.

Ale kiedy pewnego razu wyszła na kawę do ich sąsiadki, Pani Mulcziki i nie wróciła bo dom sąsiadki został wysadzony w powietrze jedyny rodzic który go bronił odszedł.

Chris wiedział, a może po prostu liczył na to że tata gdzieś w głębi duszy go kocha.

Ale po prostu nigdy tego nie okazywał. Prawda była jednak taka że w przeciwieństwie do mamy tata nie traktował ich równo.

Kolins był jego oczkiem w głowie. A Tom i Chris tylko niepotrzebnymi gębami do wykarmienia.

Zawsze przymykał oko na błędy i złe zachowanie Kolinsa kiedy ich samych karał z radością.

A Chris nie rozumiał co takiego zrobił źle że na to zasłużył...

------

Macie drugi już dzisiaj rozdział heh

Kto pocieszy Chrisa? Biedaczek trochę z niego...

No i jak się rozdział podoba?

Mam nadzieję że znośny.

Miłego dzionka,
LitteAilaEvans

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro