2. Spotkanie ze Szkarłatnym: Skąd ta radość?

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

- Masz pojęcie, gdzie w ogóle idziemy? - spytał, jakby z wyrzutem Szkarłatny.

- A nie powinieneś zastanowić się nad tym zanim za mną poszedłeś? - wypomniał mu całkiem trafnie Spider-man, ale słysząc ciężkie westchnięcie kolegi, dodał jeszcze: - Spokojnie. To tylko jedna z tajnych siedzib Magii, czyli...

- Postradałeś zmysły? - wykrzyczałby Ben, gdyby tylko nie siedział tu (gdzie siedział xd), ale w tej sytuacji mógł sobie pozwolić jedynie na głośniejszy szept.

Co właściwie wcale nie podziałało na drugiego Pająka, który nadal w zaparte brnął przed siebie.

- Oj daj spokój. Przecież już nieraz włamywaliśmy się do takich kryjówek. Nie pamiętasz?

- Nie. Nie pamiętam - odparł całkiem poważnie Szkarłatny, w międzyczasie coraz bardziej główkując nad tym, po co w ogóle się tu pchał.

Dla pomocy odnalezienia jakichś dwóch prawie nieznajomych dla niego istot?

Kiedyś w życiu by się w to nie wplątał. Ale teraz... cóż, nie dało się ukryć, że czas spędzony ze Spider-man'em dał mu się trochę we znaki.

Ale nigdy nie zapomni mu tamtej chwili...

--------4 DNI TEMU--------------
- Więc... powiesz mi wreszcie, gdzie konkretnie idziemy? - zapytałem już zniecierpliwiony, chociaż nie powiem, że nie mogłem się doczekać.

I jak się poźniej okazało - słusznie.

- Wczoraj dyrektor postanowił przyjąć dwie noweeee....

- Adeptki? - dokończyłem za niego, ale najwyraźniej nie było to najodpowiedniejsze słowo.

- No... można tak powiedzieć.

Zanim zdążyłem zapytać, co to ma wspólnego ze mną, kontynuował.

- W każdym razie pomyślałem, że powinieneś je poznać.

- Jestem ciekaw, dlaczego tak pomyślałeś - mruknąłem, nie mając zbytniej ochoty poznawać kolejnych osób.

Oby tylko nie były tak irytujące jak Venom, pomyślałem wtedy.
Niestety trochę się przeliczyłem.

Kiedy Pająk otworzył drzwi, do moich uszu dobiegło dość głośne przywitanie.

- Cześć Spider-man'ie! - krzyknęły niemal na równi dwa bardzo podobne do siebie głosy.

Czyli będzie "zabawnie".

- Przyszedłeś z kumplem - stwierdziła radośnie młoda ciemnowłosa. - Fajnie. - Uśmiechnęła się i podbiegła do nas.

Zanim się zorientowałem, zrobiła coś... dziwnego.

Spojrzałem na Spider-man'a, sugerując, żeby coś z tym zrobił, ale jakoś nie za bardzo się do tego zbierał.

Po krótkiej chwili za to uśmiechnął się i wypalił:

- Chyba masz nową fankę.

Nie znoszę cię, pomyślałem mrużąc oczy i odpychając dziewczynę od siebie.
-----------------------------------------

"Od tej pory miałem nadzieję, że uda mi się uniknąć spędzania w ich towarzystwie więcej czasu. A teraz sam zdecydowałem się pomóc ich szukać.
Co za ironia."

Z POWROTEM W TAJNEJ KRYJÓWCE

- Heeeee.... powtórz jeszcze raz - stwierdziła brunetka, patrząc ze skwaszoną miną na gościa stojącego przed nią.

Warto też dodać, że przybitego i mającego jej dosyć bardziej niż nauczyciele uczniów w ostatni dzień szkoły gościa, w dziwnym, ciemnym kostiumie.

Mężczyzna odsunął się od niej, spoglądając na to, co zamierza zrobić jego kumpel po fachu. Ten trzymał właśnie, przytomną już, drugą dziewczynę, i wyglądało na to, że zamierza co najmniej rzucić nią o najbliższą ścianę.

- Tylko mocno - wyrwało się uśmiechniętej ciemnowłosej.

Wszyscy troje spojrzeli, nie rozumiejąc o co jej chodzi.

- Em, no wiecie. O tą ścianę, żeby znowu zemdlała czy coś... I wtedy znów będę mogła sobie pokrzyczeć!

- Jak już ta ściana zemdleje? - dopytała niebieskooka, powstrzymując się w tej niewłaściwej sytuacji, od śmiechu.

Obaj dorośli spojrzęli po sobie, po czym rzucili jedną z nastolatek o drugą, stając nad nimi jak jacyś zdobywcy, jednak nadal nie mając pojęcia, jakim cudem mają wydusić z nich choć odrobinę czegoś, co nie waliłoby kretynizmem na kilometr...

No i witam w drugim rozdziale!

Trochę jakby zapomniałam o tej książce (trochę jakby przez szkołę). No ale jestem!

A tak dla zainteresowanych dodam, że w początkowych rozdziałach wstawiam zdjęcia osób, które opowiadają o swoich wspomnieniach.
Tak, jakby ktoś nie znał lub nie pamiętał, jak wyglądają.

Czyje chcielibyście zobaczyć w następnym rozdziale?

Liczę na odpowiedź, i do następnego!

(22.01.2020r.)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro