7.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

- To co robimy?

- Teraz przedstawię cię mojemu stadu a potem zobaczymy.

- Musimy?

- Tak. Nie bój się będę cały czas przy tobie.

- No dobra.

Szliśmy w stronę wielkiego budynku w którym są odbywane ćwiczenia gdy zbliża się wojna. gdy weszliśmy do budynku na stało około ponad 2 tysiące wilkołaków i wilczyc. Razem z moim mate szliśmy na środek pomieszczenia a gdy już byliśmy Luck zaczął swoją przemowę.

- O to wasza Luna a moja mate. Macie traktować ją z szacunkiem bo inaczej czeka was długa i bolesna śmierć Zrozumiano??

- Tak jest Alfo.

W tym momencie wszyscy się przed nami pokłonili w geście szacunku co dla mnie było trochę głupie bo dla mnie każdy się równy ale wolę nie podważać prawo wilkołaków.

- To wszystko. Możecie się rozejść a na dziś macie już wolne.

Wszyscy zaczęli się rozchodzić a gdy byliśmy sami Luck obrócił się w moją stronę i patrzył mi w oczy.

- To co robimy>

- Może coś pooglądamy?

- A może pójdziemy do naszej sypialni i....

- Ok to idziemy coś pooglądać.

Wzięłam go za rękę i zaczęłam iść do domu głównego a on tylko się cicho śmiał z mojej odpowiedzi i że nie dałam mu dokończyć. Usiadłam na wygodnej kanapie a koło mnie mój mate ale poczułam że mnie podnosi a po chwili byłam już na jego kolanach.

- Czy to było konieczne?

- Tak

- Ehhh.

**3h później**

Oglądaliśmy wtuleni w siebie już 3 horror a ja czułam że coraz bardziej mam ciężkie powieki aż w końcu nie wytrzymałam i zamknęłam oczy i zasnęłam.

********

Gdy się obudziłam było już jasno. Zobaczyłam że Luck jeszcze spał więc zeszłam z łóżka tak by się nie obudził. Weszłam do łazienki z wybranymi już ubraniami które po umyciu ubrałam a następnie sie uczesałam i lekko pomalowałam. Gdy byłam już gotowa usłyszałam że przeszedł mi sms. To Ewelin.

Ewelin: Jestem pod domem w którym jesteś. Pośpiesz się to może zdąrzymy,

Ja: Na co mamy zdążyć?

Ewelin: No Na ostatnią próbę. Dziś wieczorem mamy występ pamiętasz?

Ja: O kurwa zapomniałam zaraz będę. 

Ewelin: Ok.

Wyszłam z łazienki a następnie wyszłam z pokoju tak by nie obudzić Lucka. Zeszłam na dół ubrałam buty i kurtkę i wyszłam z domu gdzie czekałam Ewelin w samochodzie do którego weszłam. Zaczęliśmy jechać w stronę mojego domu ( Musiałam wziąć potrzebne mi rzeczy )

- Gdzie masz Lucka?

- Śpi.

- Śpi? I nie wie że wyszłaś?

- Nie. Nie chciałam go budzić.

Ewelin zaczęła się śmiać.

- Z czego się śmiejesz?

- Zobaczysz

W tym momencie zadzwonił mój telefon. To Luck

Rozmowa:

- Halo

- Gdzie ty kurwa jesteś?

- W samochodzie.

- Co? Z kim? i Po co?

- No z Ewelin. Jedziemy na chwile do mnie żebym wzięła rzeczy i jedziemy na próby bo wieczorem mamy występ.

- JAKI KURWA WYTĘP????

- No ja i Ewelin mamy występ taneczny w Molanach ( Wymyśliłam nazwę )

- Przecież to jest za miastem!!!

- No wiem. Będę jutro wieczorem. Muszę kończyć do jutra.

- Alex!!!!

Nie zdążył nic innego powiedzieć bo się rozłączyłam.

- Już wiem o co ci chodziło.

- Alex ja cię po prostu kocham.

- Za co?

- Zdenerwowałaś go. Ja kocham mu dokuczać tak żeby się wściekał.

- Ja zrobiłam to nieumyślnie.

- No właśnie. A skoro nieumyślnie to zrobiłaś a on się aż tak wściekł to nie chcę wiedzieć co będzie jak ty zrobisz to specjalnie.

- Oj wtedy będzie źle.

- Źle będzie jak jutro wrócisz.

- Niby czemu?

- Zamknie cię w swojej sypialnie żebyś nie mogła wychodzić bez jego zgody.

- No to ucieknę.

- On cię znajdzie wszędzie.

- Ehhh. No wiem. Na moje nieszczęście.

Gdy już dojechaliśmy pod mój dom wysiadłam z auta i weszłam do pustego domu jak zwykle.. Spakowałam wszystkie potrzebnie mi rzeczy a następnie napisałam kartkę dla rodziców że jadę na występ i jutro będę którą postawiłam na blacie w kuchni a następ nie wyszłam z domu zamykając go na klucz. Weszłam do samochodu a Ewelin ruszyła.

- Ile będziemy jechać?

- Z 5 godzin.

- Serio?

- Niestety.

- Ehhh no cóż. Mam nadzieję że tam wszystkie dziewczyny będą.

- Będą. Napisały mi że będą.

- No to dobrze....

No i mamy kolejny rozdział. Mam nadzieję że wam się podobał. Gwiazdki i komentarze mile widziane :)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro