Krok do przodu

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Wieczór. Już ciemno. Szedłem przez zatłoczone ulice Seulu. Pod ramieniem trzymałem małą, bezbronną istotkę imieniem Sun. W głowie mi się to nie mieściło. Dlaczego ktoś chciał ją skrzywdzić? Spojrzałem na jej piękną twarz, po której spływała samotna łza i przytuliłem ją mocniej do siebie. Nie pozwolę, żeby ktokolwiek ją tknął. Miałem zamiar zaprowadzić dziewczynę do naszego dormu, żeby nie musiała wracać do samotnego mieszkania. Szedłem pewnie przed siebie, nie zwracając uwagi na to, czy ktoś mnie rozpozna. Zdaję sobie sprawę, jakie to może mieć potem konsekwencje. Kilka razy obejrzałem się za siebie, kiedy usłyszałem pisk "worldwide handsome!" ale to było mało ważne.

- Pójdziemy do mnie, dobrze? - powiedziałem łagodnie.

- D-dobrze - wyszlochała Sun. Moja biedna księżniczka.

Uspokoiłem się, kiedy zobaczyłem znajomy budynek. Puściłem rękę dziewczyny i otworzyłem drzwi do domu. Cicho przeszliśmy przez korytarz. Rozglądałem się i nasłuchiwałem nerwowo. Nie byłem w stanie teraz wszystkiego tłumaczyć chłopakom. Cisza. Można iść. Przemknęliśmy do mojego pokoju i zamknąłem drzwi na klucz. Sugi na szczęście nie było. I miałem cichą nadzieję, że nie będzie. Tak, wiem, beznadziejny ze mnie współlokator. Ale jeśli się nie mylę, dzisiaj miał nocować w studio Namjoona, żeby popracować nad nową piosenką.

- Sun, już dobrze, ochronię cię - podszedłem do niej i przyciągnąłem ją do siebie, po czym czule przytuliłem.

- Masz rację - uśmiechnęła się promiennie. - obejrzymy coś?

- Dobry pomysł - ucieszyłem się, że dziewczyna jest już w lepszym nastroju.

Wyszedłem po przekąski. Spojrzałem w lustro w holu. Uśmiechnąłem się sam do siebie i odgarnąłem z czoła czarną, jedwabistą grzywkę. Wszedłem tyłem do kuchni i wpadłem na kogoś. Przeklnąłem pod nosem i się odwróciłem. Na moje nieszczęście to był Suga. Patrzył na mnie rozbawiony, trzymając jabłko w dłoni.

- Yy.. sorry, Yoongi - chciałem go wyminąć, ale coś mi się przypomniało.

- Nocujesz dziś u Namjoona? - wyjąłem popcorn z szafki.

Suga oparł się o blat stołu i patrzył na mnie mrużąc oczy. Ugryzł jabłko. Powoli przeżuwał, nie odrywając ode mnie wzroku. Po dłuższej chwili przeczesał palcami białe włosy i nareszcie przemówił. Wolniej się nie dało?

- Nie, a co? - poczułem jak mi się pocą dłonie.

- Mieliście popracować nad albumem... - westchnąłem zrezygnowany. No nic. Muszę mu powiedzieć.

- A od kiedy interesuje cię rap line? - uśmiechnął się do mnie słodko. Wyczuł haczyk.

- No dobra. Nocuje u mnie... koleżanka. Nie, nic między nami nie ma. Mógłbyś coś sobie zorganizować na jedną noc? Proszę - zacisnąłem kciuki.

Yoongi uśmiechnął się pedofilsko i do mnie podszedł. Złapał mnie za ramię i szepnął do ucha :

- Okej, pójdę spać u mnie w studio. Tylko żadnego seksu na moim łóżku - zaśmiał się i wyszedł.

Uff, jeden problem z głowy. Suga to dobry ziomeczek, więc nikomu nic nie powie. Nie to, że nie chcę im nic mówić, ale nie wiem na czym się opiera ta relacja jak na razie, więc wolę zachować to dla siebie. Chwilę stałem i wsłuchiwałem się w ciszę panującą w dormie. Skierowałem swe kroki do mojego pokoju. Wbiłem bez zastanowienia.

Zobaczyłem przebierającą się Sun. Serce mi podskoczyło do góry. Stała w samej bieliźnie. Szybko zarzuciła na siebie moją szarą koszulkę.

- Jeju, przepraszam. Zapomniałem - zaczerwieniłem się i odwróciłem wzrok.

- Nic się nie stało. Pożyczyłam sobie twoją koszulkę. Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko? - uśmiechnęła się do mnie promiennie.

Oczywiście, że nie mam. Wyglądała cudnie. Położyliśmy się na moim łóżku i włączyłem film. Przez cały czas rozmawialiśmy. Mieliśmy tak wiele tematów. Odprężałem się, patrząc w jej piękne, głębokie oczy. Po jakimś czasie głowa Sun opadła na moje ramię. Ona tak słodko wygląda, jak śpi. Przytuliłem dziewczynę do mojej piersi, naciągnąłem na nas koc. Po jakimś czasie zasnąłem.

*

Obudziłem się rano z dobrym samopoczuciem i nastawieniem do życia. Nie psuła mi humoru nawet myśl, że dzisiaj zajęcia taneczne. Byłem w tym momencie najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Obok mnie, w moich ramionach leżała najpiękniejsza istotka, jaką kiedykolwiek widziałem. Martwiło mnie tylko jedno. Zaraz muszę ją przedstawić reszcie. Wstałem i się ubrałem. W momencie, gdy byłem bez koszulki, Sun się obudziła.

Po jakimś czasie, pełen obaw, szedłem z dziewczyną do jadalni. Wziąłem głęboki oddech i wszedłem do pomieszczenia. Schowałem ręce do kieszeni ciemnozielonej bluzy. Chłopacy powoli zaczęli się odwracać. Myśleli, że zastaną tylko mnie. A tymczasem stała obok mnie piękna brunetka. Suga uśmiechnął się łobuzersko, Jungkook wypuścił widelec z ręki, Jhope przetarł sobie oczy, V nawet nie zauważył dziewczyny, ponieważ coś odwalał, Namjoon spojrzał na mnie i uśmiechnął się promiennie i ze zrozumieniem. Natomiast Jimin patrzył na mnie wpół przerażony i wpół wściekły. Wyprostowałem się i zacząłem mówić.

- Ekhm.. chłopaki. To moja... przyjaciółka Sun. Nocowała u mnie.

- Cześć, miło mi was poznać - pomachała do reszty. Zauważyłem kątem oka, że zrobiła na nich niezłe wrażenie. - Muszę już lecieć, pouczyć sie biologii.

Pożegnała się i wyszła. Odprowadziłem ją do drzwi, przytulając na pożegnanie. Powoli poszedłem do stołu. Wszyscy zaczęli do mnie gadać. Namjoon poklepał mnie po plecach i gratulował wybranki, reszta gadała o niej. Jimin siedział cicho i wpatrywał się w stół. Oho. Szykuje się rozmowa.

Tak, jak myślałem, po śniadaniu chłopak do mnie poszedł.

- Jin, przepraszam cię bardzo. Czy ty się dobrze czujesz?

- Nie rozumiem cię. Moje życie, moja sprawa.

- Tak? Okej. Tylko żeby potem nie było, że nie ostrzegałem. Mówię ci, ona nie jest dla ciebie.

- Nie znasz jej - wkurzony, tupiąc nogami, poszedłem do siebie do pokoju.

*
Po kłótni z Jiminem już się do siebie nie odzywaliśmy. W powietrzu było czuć narastający konflikt. Sun przez cały czas ze mną pisała na messengerze. Reszta dnia upłynęła mi na tańczeniu, a wieczorem mieliśmy nagrania do Run BTS. Zmęczony dniem klapnąłem na łóżko.
Dostałem wiadomość. Napisała Sun. Na widok jej imienia, ucieszyłem się jak dziecko.
"Idziemy jutro do parku?"
"OK"

I mam gdzieś Jimina. Podoba mi się ta dziewczyna i mam zamiar z nią dalej się zadawać. Suga przyszedł do pokoju i chwilę porozmawialiśmy. Rozmowa z nim zawsze mnie skłania do refleksji. Doradził mi w kwestii dziewczyny. Jego zdaniem, robiłem dobrze.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro