Chapter one

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Siedziałam w moim domku w Hiszpani, a dokładniej w Barcelonie. Kochałam ten dom głównie za to, że był na granicy plaży i codziennie budziło mnie  światło słońca, morska bryza i zapach róż, które kwitły na moim tarasie. W tej chwili zastanawiałam się nad tym, na jakie pójść studia. Mimo iż miałam tylko dziewiętnaście lat, to liceum skończyłam rok temu i mieszkałam sama. Wspomnienia z tego miejsca, które nazywałam domem, miałam raczej złe. No dobra, były bardzo złe. Uciekłam z tego miejsca w wieku szesnastu lat, z powodu mojego ojca, bo tatą go nazwać nie można. Ostatnio znalazłam na pintereście cytat, który idealnie to opisuje: " I have father, but never had a dad". Ale dobra, zbaczam z tematu. Moje dzieciństwo, lekko mówiąc, nie było zbyt kolorowe. Jestem Lilian Santan, jedynym dzieckiem Ethana Santana i Seleny Darkmoon. Dla mojego ojca nigdy nie byłam wystarczająco dobra, tym bardziej, że moi rodzice byli przekonani, że będę chłopcem. Moja mama była idealna. A ojciec... cóż przy mamie starał się być w miarę ojcem, ale i tak od zawsze mnie nienawidził. Czara goryczy się przelała, gdy miałam sześć lat i moja mama zabrała mnie na przejażdżkę samochodem. Niestety na drodze stanął nam pirat drogowy i... nie skończyło się to najlepiej. Tylko ja przeżyłam. Gdy mój ojciec się o tym dowiedział przez lata obwiniał mnie o śmierć matki. Ojciec zaczął już otwarcie okazywać swoją nienawiść. Gdy miałam dwanaście lat, przeprowadziliśmy się do wujka Egberta. Było tam trochę lepiej i bardzo zaprzyjaźniłam się z moją kuzynką Keirą. Wreszcie czułam że jestem dla kogoś ważna. Pewnego razu wracałam ze szkoły, bojąc się. Dostałam dwie jedynki i uwagę z wf-u. Cóż... ten facet nigdy mnie nie lubił, a w tym roku wyjątkowo się do mnie uczepił. Miałam wtedy czternaście lat. Gdy mój ojciec się dowiedział, pierwszy raz podniósł na mnie rękę. Dochodziłam po tym do siebie przez tydzień, bo wcześniej wrzeszczał na mnie i niszczył mnie psychicznie, a teraz zaczął robić to też fizycznie. Od teraz bicie było na porządku dziennym. Pewnie pomyślicie sobie, jak nikt z domowników mógł tego nie zauważyć, ale mój kat zawsze robił to gdy byliśmy sami, a robił to w takich miejscach, że nikt by nie zauważył. Przez niego żyłam w codziennym strachu i stresie. Miarka się przebrała w moje szesnaste urodziny. Ojciec kazał rzucił we mnie butelką Whisky, mówiąc, żebym się pakowała bo zaaranżował dla mnie małżeństwo. Na szczęście uniknęłam butelki i pobiegłam na górę. Miałam dość mojego życia, chciałam je zakończyć. Jednak z tyłu głowy usłyszałam głos, który mówił żebym się nie poddawała i, że zasługuję na szczęście. Spakowałam się i tej nocy uciekłam z domu. Wzięłam ze sobą wszystkie pieniądze, które zostawiła mi mama w testamencie. Kupiłam apartament w Pensylwani i odtąd tam zamieszkałam. Jeśli chodzi o moją rodzinę, kontakt utrzymywałam tylko z Keirą. Rok temu skończyłam liceum i kupiłam domek w Hiszpani. A więc tak się przedstawia moją historia.





Jak wam się podoba?
Miłych wakacji :)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro