Epilog

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Nikt z nas nie rodzi się idealny. Popełniamy błędy bo taka jest kolej rzeczy.

Robimy głupstwa bo jesteśmy tylko ludźmi.
Ludźmi.
Ludźmi, którzy niszczą się nawzajem, a jednocześnie kochają. Uzależniają i torturują. Mordują i bawią.
Niektórych błędów nie da się wybaczyć. Nawet, jeśli będzie się za nie odkupywać.
Niektórzy wiedzą, że przegrali. Ale są też tacy, którzy czują, że przegrali, ale mają jakąś cząstkę nadziei.
A ty ?
Wybaczyłbyś komuś coś, czego nigdy nie zapomnisz ?

~

- Nie mogę uwierzyć, że to już trzeci miesiąc. Czuję się, jakbym dowiedział się o tej ciąży wczoraj.

- Wiem. Ja również, ale co poradzić. W końcu tak pochłonęła cię praca przy remoncie pokoiku dla dziecka, że straciłeś poczucie czasu.

- Kocham nasze nienarodzone dziecko. Musi być wszystko perfekcyjne.

- Oj Kirishima...

- No co ? Chce, aby dziecko miało jak najlepiej. Najprzystojniejszy mężczyzna na świecie ze swoją najpiękniejszą kobietą we wszechświecie muszą zapewnić najcudowniejszmu dziecku na świecie i wszechświecie co najlepsze.

- Ale teraz dowaliłeś... za dużo czasu przebywasz z Kaminarim.
To przez to, że pozwoliłam wam zorganizować kawalerski...

- Ej nie prawda!

- Prawda! I nie denerwuj mnie bo jestem w ciąży i nie potrzebnie mnie stresujesz.

- Uważaj, bo jeszcze coś Ci się stanie.

- Aha, czyli jednak chcesz, żeby mi się coś stało.

- Nie powiedziałem tego!

- Ja to wszystko interpretuje inaczej.

- Oj [T.I]...kocham cię.

- Ja ciebie też. Od zawsze.

- I na zawsze.

I wtedy nastąpił pocałunek, który był jednocześnie nasycony słodyczą, namiętnością, ekscytacją jak i również bólem i nienawiścią, przez którą musieli razem przejść.

KONIEC.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro