Gość w niebieskiej piżamie

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Najlepiej niech to będzie ninja... Ziemi.

*Kaila*

Ja- Dlaczego akurat on?
Harry- To część planu.
Carlos- A co? Chyba nie masz zamiaru się wycofać?
Ja- Co? Nie. Ja poprostu chce wiedzieć czemu czarny a nie zielony ninja?
Carlos- To część planu. A teraz wracaj do nich i pamiętaj...
Ja- Przyprowadź czarnego ninje. Tak jest kapitanie.

Zeszłam ze statku i wruciłam do klasztoru.

-14:56-

Rysowałam krajobraz i patrzyłam jak ninja (i Nya) trenują. Nie zauważyłam jak nade mną stał Cole.

Cole- Ładny rysunek.
Ja- Dzięki. A ty nie trenujesz?
Cole- Właśnie skończyliśmy trening.
Jay- Ej Cole! Kaila! Chodźcie na chwile!
Ja, Cole- Już idziemy!

Poszliśmy do klasztoru gdzie czekała nas niespodzianka. Wszędzie były mlecze.

Cole- Kaila dobrze się czujesz? Dziwnie wyglądasz.
Ja- Mam alergie na mlecze.
Kai- A właściwie to skond one są Jay?
Jay- Byłem w kwiaciarni.
Lloyd- Czemu?
Jay- Szukałem informacji o Kaili i dowiedziałem się kilku ciekawych rzeczy.
Zane- Jakich? W mojej bazie danych nic o niej nie ma Jay.
Jay- A to jak to zrobiłem to moja tajemnica.
Nya- A czego się dowiedziałeś?
Jay- Kaila...
Ja- Jay. Chodź na chwile.
Jay- Dobra.

Poszłam z Jay'em do mojego pokoju.

-W pokoju-

Zamknęłam drzwi na klucz.

Ja- Czego się dowiedziałeś?!
Jay- Tego ze nazywasz się Kaila Smith, jesteś siostrą Kai'a i Nyi, twoja moc żywiołu to ogień, kiedy byłaś mała zostałaś uprowadzona i jesteś piratką.

Przytwierdziłam go do ściany.

Ja- Jeśli komuś wygadasz wtedy nakarmie tobą rekiny.
Jay- Dobrze. Nie wygadam... Pirateczko.
Ja- Pamiętaj! Jeśli wygadasz będzieć trupem! Zapamiętaj to sobie!.. Gościu w niebieskiej piżamie.

Puściłam Jay'a i wyrzuciłam go z pokoju.

Jay- Jestem ninja! A nie gość w niebieskiej piżamie!

Ja tylko się zaśmiałam i usiadłam na łóżku.

*Cole* [Pierwszy raz ktoś poza Kailą]

Widziałem jak Jay upada na twarz. Podniusł się i powiedział:

Jay- Jestem ninja! A nie gość w niebieskiej piżamie!
Ja- O co ci chodzi gościu w piżamie?
Jay- Haha bardzo śmieszne. Jesteś taki sam jak ta pira... Znaczy jak ona.
Ja- O co ci chodziło? Uważać ze Ka...
Jay- Tacy sami! Może się z nią umów?
Ja- Umówić? No nie wiem.
Jay- No co ci szkodzi?
Ja- Masz racje. Zaprosze ją do... Parku.
Jay- Tak. To dobry pomysł. Idź i zdobądź jej serce!

Nie zdążyłem nic powiedzieć, bo Jay wepchną mnie do pokoju Kaili.

Ja- Cześć Kaila.
Kaila- Cześć Cole. Co ty tutaj robić?
Ja- Przyszedłem cię o coś zapytać.
Kaila- O co takiego?
Ja- Czy pujdzieć ze mną do parku... wieczorem... o piątej. Co ty na to?
Kaila- Cole...

***

Ciąg Dalszy Nastąpi! Hej wam. Wiem ze dawno nie było rozdziału ale mam alibi. Otuż nie miałam czasu. Nawet nie wiecie jak bardzo chciałam dać w tym rozdziale pocałunek ale niestety nie moge. Jak myślicie? Jay dotrzyma słowa? Kaila i Cole pujdą do parku? Po co Carlos'owi jest potrzebny Cole i jaki jest plan? Sprubujcie odpowiedziec na te pytania jak chcecie. Do następnego.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro