Cole jesteś... Człowiekiem

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Nad tamą zobaczyliśmy...

*Cole*

Chena i Clausa a koło nich pirata trzymającego związaną Kaile.
Skylor- Tata?!
Veronika- To twój ojciec?!
Skylor- Tak.
Chen- Witajcie ninja. Zobaszcze kogo tutaj mamy.
Kai- Nie waż się jej tknąć!
Jay- A jak się wydostaliście z Przeklętej Krainy?
Chen- Mamy swoje sposoby.
Zane- Kiedy Znakomitość utonęła, udało się wam wydostać.
Claus- Mówiłem ze ten robot to odgadnie.
Chen- Więc jestem ci winny pieniądze. Wracając. Mamy waszą przyjaciółkę.
Ja- Wypuszcze ją!
Chen- Z radością.
Pirat puścił mistrzynie ognia. Kaila spadła do wody.
Wszyscy- KAILA!
Wyskoczyłem z Perły prosto do wody.
Wszyscy- COLE!
Byłem pod wodą. Nie rozpłynołem się! Ale jak? Teraz to nie ważne. Podpłynołem do Kaili. Rozwiązałem ją. Otworzyła oczy i popatrzyła jakby zobaczyła ducha. Zapomniałem.
Ja- Kaila nic ci nie jest?
Kaila- Nie... Zaraz?! Czy my właśnie mówimy pod wodą?!
Ja- Tak.
Kaila- Cole a kiedy stałeś się człowiekiem?
Ja- Co?
Popatrzyłem na siebie. Rzeczywiście! Byłem człowiekiem.
Kaila- Ale jak?
Ja- Może później to wyjaśnimy. Na radzie wypłyńmy.
Kaila- Tak.
Wypłynęliśmy na powierzchnie.

*Jay*

Dość długo nikt nie wypływał. Patrzyliśmy z nadzieją na wode. Po chwili zobaczyliśmy jak z wody wypłynoł Cole z Kailą... Zaraz! Cole się nie rozpłynoł?! I do tego jest człowiekiem?! Zaraz chyba zemdleje. I tak też zrobiłem. Zemdlałem.
Nya- Jay!

*Kaila*

Cole zaryzykował dla mnie swoje życie. Jest taki kochany. Chen i Claus uciekli. Zane zamroził wode. Ja i mój rycierz w ślnioncej zbroi wywołaliśmy smoki i poleceliśmy na Perłe. Nya akurat ocknęła Jay'a.
Lloyd- Cole jesteś... Człowiekiem. Ale jak?
Cole- Sam nie wiem. Tak wyszło.
Zane- Pixal mówi ze to wręcz nie możliwe.
Lloyd- Lepiej wracajmy. Woda nie zalewa już Ninjago, Cole jest człowiekiem, wiemy kto za tym stał. Dobry początek.
Veronika- Nie wydaje mi się.
Lloyd i Veronika się pocałwali.
Wszyscy- Oooo...
Ja- Dobra a teraz wracajmy.
Wszyscy pokiwali głowami na zgode. Wruciliśmy do klasztoru.

***

Cześć! Jak wam się podoba rozdział? Mi średnio ale najważniejsze jest to ze jest. Kto się spodziewał Chena, Clausa, pocałunku Lloyda i Veroniki, Cola zamienionego w człowieka i tego ze mogli rozmawiać pod wodą? Do następnego! Dobranoc! Albo dobrego dnia! Zależy kto kiedy czyta.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro