Nowy toważysz, czyli...

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

*Jay*

Byłem z moją ukochaną Nyą w salonie i graliśmy w gry wideo. Dawałem Nyi wygrać. Ona o tym nie wie a ja jestem szczęśliwy.

*Kaila*

Wszyscy byli w klasztorze, bo na zewnątrz padało. Pomagałam Kai'owi sprzątać biblioteke ze zwojami.
Ja- Kai gdzie dać ten zwój?
Kai- Jaki zwój?
Zobaczyłam ze zwój, który miałam w rękach znikł.
Ja- Ale miałam go w rękach.
???- Szukać tego?
Zza progu wyszedł jakiś mężczyzna.
Kai- Ronin? Co tu tutaj robić?
Ronin- Postanowiłem ze do was wróce... Na stałe.
Ronin zwrócił swoją uwage na mnie.
Ronin- My się jeszcze nie poznaliśmy. Jestem Ronin.
Ja- Kaila.
Kai- A inni wiedzą ze tu jesteś?
Ronin- Tak.
Zobaczyłam na zegarek.
Ja- Kai musze idźć.
Wybiegłam z pomieszczenia.

*Cole*

Kaila spóźnia się już pół godziny. Obiecała ze pomoże mi przy sprzątaniu pokoi. Może nie chciała mi pomuc... O przyszła!
Kaila- Cole przepraszam ale do nas przyszedł jakiś Ronin.
Ja- Wam też przeszkadzał?
Kaila- Tak. Ale już moge ci pomuć.
Ja- Dziękuje, bo Jay miał dzisiaj spędzać czas z Nyą.
Kaila- Wiem. Chodźmy bo nie skończymy do rana.
Ja- Ale mam dla ciebie złą wiadomość.
Kaila- Jaką?
Ja- Najpierw sprzątamy pokuj Kai'a a później Jay'a.
Kaila- Co?
Poszliśmy sprzątać.

*Kaila*

Fuj! W pokoju Jay'a nie dość ze nie da się oddychać, to jeszcze na podłodze leżą jego skarpety. Fuj!

Potem

Skończyliśmy. Nareszcze!
Ja- Następnym razem ide po zakupy z Zanem.
Cole- A ja ide czyścić rynny z Lloydem.
Spojrzałam przez okno.
Ja- Cole zobacz! Przestało padać!
Cole- Wreszcze!
Lloyd- Ej! Chodźcie coś zobaczyć!
Wyszliśmy na zewnątrz. Zobaczyliśmy podwujną tęcze. (Ja kiedyś taką widziałam. A wy?)
Jay- Co to oznacza?!
Nya- Niewiem Jay.
Patrzyliśmy na to niespotykane zjawisko. (Skoro niespotykane to czemu ja je widziałam?) Poczułam czyjąś dłoń trzymającą moją dłoń. Spojrzałam na osobe trzymającą moją rękę. To był Cole. Patrzył w moje oczy. Lekko się zarumieniłam. On tak samo. Nie mogłam oderwać od niego wzroku. Te jego piękne, czarne oczy. Mogłabym wpatrywać się w niego przez cały czas.

*Nya*

Kai i Jay się zaczeli kłusić.
Kai- Jay ta tęcza robi ci wode z mózgu.
Jay- Jest tylko jeden minus. Chyba zapomniałeś ze ja nie mam mózgu.
Kai- Tak zapomniałem. Wybacz... Bezmózgu!
Jay- Teraz się doigrasz!
Zane i Ronin chwycili Jay'a.
Jay- Jak cię dorwe to cię zabije!
Kai- Życze powodzenia.
Ja- Jay przecierz wiesz ze prędziej Kai cię zabije niż ty jego.
Jay- No wiem.
Ja- Kai zobacz.
Kai- To tylko Kaila całuje Cola... Zaraz?! Co?!

*Kaila*

Nie mogłam się oderwać. Nagle nastało to o czym od zawsze mażyłam... Mój pierwszy pocałunek! I to z Colem! To było takie piękne. I miałam nadzieje ze będzie to trwało wiecznie...

***

Cześć wam! Jak kolejny rozdział? Wstawiłabym wcześniej ale kiedy weszłam okazało się ze go nie ma. Ale mam nadzieje ze ten nowy jaki napisałam będzie o wiele lepszy. Do następnego!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro