Special 3/4
[Imię], Kakashi, Obito, Kakuzu, Shikamaru, Iruka i Gaara siedzą na scenie w salonie i patrzą na siebie wzajemnie.
Hika : Światła, kamera i... Akcja!
Zapada cisza, która utrzymuje się przez dłuższy czas. Wszyscy patrzą na Obito znacząco.
[Imię], wzdychając : Nic z tego nie będzie. Znów zapomniał kwestii.
Iruka : Nie, no, to już piąty raz!
Gaara : Możemy zrobić przerwę?
Hika : Cięcie! Co to ma znaczyć!?
Kakashi : Tak się kończy, gdy zatrudnia się ułomne dzieci do pracy.
Kakuzu : Przynajmniej tanio wyszło.
Iruka : A ty znowu o pieniądzach!
Shika : Jakie to upierdliwe.
[Imię] : Apropos pieniędzy, gdzie moja premia?
Obito : Zapytam o to samo.
Kakashi : No, ja też.
Kakuzu : I ja.
Gaara : To ja też się zgłaszam.
Hika: Na miłość boską, wy pazerne harpagany! Albo gracie, albo do kuchni!
Obito : Bakakashi, słyszałeś? Za gary się weź.
[Imię] zaczyna się śmiać, a Obito i Kakashi kłócić.
Hika : Nic z tego nie będzie... Ja wychodzę i ja nie wiem kiedy wrócę.
Hika wychodzi na zewnątrz.
[Imię] : Ej, koledzy, przestańcie się drzeć.
Kakashi : Czy ty właśnie mnie zfriendzonowałaś?!
[Imię] : Upss...
Na scenę wchodzi Hidan z rekwizytem kosy.
Hidan : Co to kurwa ma być?! Kto pomalował ją na różowo?!
[Imię] : Masz coś do tego koloru?!
Hidan : Czyli to twoja sprawka?!
[Imię] uśmiecha się niewinnie i kręci głową, wskazując na Obito.
Obito : To nie ja! To był ten... Senpai.. Znaczy się Deidara...!
Na scenę wbiega Deidara, potyka się o kabel i wypuszcza z dłoni figurkę, która rozbija się na głowie Hidana. Hidan pada jak długi na podłogę.
[Imię] : Mój Jashinie, on nie żyje!
Kakuzu : Chciałbym, by tak było, ale niestety, on jest za głupi, by umrzeć.
[Imię] kuca przy Hidanie i klepie go po policzku.
[Imię] : Co ja mam robić? Nie znam się na pierwszej pomocy!
Iruka : Zadawaj mu pytania, żeby nie stracić z nim kontaktu.
[Imię] : Ile to jest pięć razy trzy?
Gaara : Pytaj o rzeczy, które wie.
Hidan, z sarkazmem : Haha, no bardzo kurwa śmieszne.
[Imię] : On żyje!
Kakuzu : Jest nieśmiertelny, nie może umrzeć...ale to tylko jedna z jego wad
Hidan : Deidara, ty cioto! To twoja wina!
Deidara : Rozwaliłeś mi figurkę,hm! To ja tu jestem pokrzywdzony!
Hidan : Jak ja cię zaraz...!
Kakashi : Ej, ej! Nie zachowujcie się jak dzieci.
Shika : To znaczy, jak ty i Obito?
Kakashi : Ty się zamknij.
Podbiega Konohamaru i Naruto.
Kono : Usłyszeliśmy o filmie i razem z braciszkiem postanowiliśmy uratować sytuację naszym talentem, kore!
Naruto : Kakashi-sensei, ty też grasz, dattebayo?!
[Imię] : Oczywiście! On jest moim partnerem, czy czymś tam...
Obito : Już niedługo!
Kakashi : Możesz pomarzyć, Obito! [Imię], powiedz mu coś!
[Imię], patrząc na nich z zażenowaniem : Czy ja się pomyliłam i zamiast na plan przyszłam do przedszkola?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro