1# Nie mam już nic

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Pov.Cole
Ktoś mocno złapał mnie za rękę. Początkowo gdzieś tam w duszy się cieszyłem, że ten ktoś ratuje mi skórę...Ale później, gdy spojrzałem tej postaci w oczy, zrozumiałem, że ta chwila prawdopodobnie zmieni całe moje życie.

Jako syn tancerza, i to sławnego tancerza, byłem bardzo bogaty. Wydawało mi się, że mam wszystko, ale gdy upadłem na twarz, gdy nikt mnie nie złapał, zrozumiałem, że nie ma znaczenia ile będę się starał, a i tak jeśli Nick'a przy mnie nie ma, nic mi nie wyjdzie... Że nie mam już nic... już nikt mi nie pomoże..."Nickolas Stoneheart, wspaniały brat, syn i przyjaciel. Będziemy o tobie pamiętać..." (*)

Przede mną stał teraz jakiś starzec. Miał na sobie białe kimono z czarnym materiałowym pasem, sandały na rzemyki, a w dłoni miał długi bambusowy kij, którym się podpierał.
Jego twarz nie wyrażała żadnych uczuć. Długa siwa broda i wąsy, zasłaniały jego usta, natomiast jasne, niebieskie, nieco straszne oczy, wyrażały chęć... nawiązania kontaktu?

Starzec postawił mnie na ziemi, odszedł ode mnie kilka kroków, usiadł na ziemi. Chyba zaczął medytować. Pochylił głowę a na jego ustach pojawił się lekki uśmiech.

Starzec: usiądź wygodnie chłopcze.
Cole: kim pan jest? Co pan tu robi?
Starzec: normalny człowiek zapytałby najpierw co TY tu robisz, ale ja tego nie zrobię. Normalny człowiek zapytałby: co cię obchodzi jak mam na imię?- lecz tego też nie zrobię. Odpowiem po prostu na twoje pytania. Dobrze, Cole? I proszę, nie pytaj skąd znam twoje imię, bo to nie istotne.
Cole: No...dobrze proszę pana.
Starzec: Nazywam się Wu, ale od dziś będziesz mówić do mnie sensei. Zapytasz teraz co tu robię, prawda?
Cole: owszem.
Wu: Przyszedłem po ciebie.
Cole: Jak to? I dlaczego mam mówić do pana sensei? Nie wiem, o co panu chodzi, i czy mogę panu ufać!
Wu: pewnie jesteś głodny. Chodź ze mną.

Ten człowiek zupełnie zignorował moje pytania! A jednak...jest w tym coś intrygującego. Ten wyraz twarzy. Ten charakter. I ta moja chęć przeżycia przygody. Nie wiem, co mnie podkusiło, ale...

Cole: W sumie, to nie zamierzam wracać do domu, więc nie mam nic do stracenia... Pójdę z panem, ale najpierw niech mi pan powie, co ma znaczyć to "sensei"?
Wu: Mistrz mój drogi uczniu.

.......................................................................

Hejcia! Rozdział 1 zakończony:'). Mam nadzieję, że ktoś to czyta.
Pytanie:
Jak myślicie, w jaki sposób będzie się zachowywał Cole wobec sensei'a?
Prośba:
Piszcie do mnie, że czytacie, jak wam się podoba. I oczywiście głosujcie ;-)
Do następnego

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro