[15]

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng


Zrezygnował z tego wszystkiego, odciął się od tego świata, jednak nie było dnia, kiedy nie zastanawiałby się, czy postąpił słusznie. Może trzeba było połknąć gorzką pigułkę, raz jeszcze przyznać jej rację, robić to, co do niego należało. Skakać. Wygrywać. Trwać na szczycie. Triumfować. 

By ona mogła pławić się w jego blasku i spijać całą śmietankę. Popychała go coraz dalej i dalej, aż nie pozostało mu nic z radości skakania, aż został maszyną do wygrywania, raz za razem. 

Stał na opustoszałych trybunach i wpatrywał się pustym wzrokiem w szczyt wzgórza, tam gdzie powinna znajdować się belka, którą jednak ciężko było dostrzec w zapadających ciemnościach. Stał, czując wzbierającą w sercu tęsknotę. Czując jak jego serce bije coraz szybciej, dokładnie tak, jak zwykło to czynić przed konkursem, by tuż przed skokiem powrócić do normalnego, powolnego rytmu. 

Gdyby nie jej jasna sukienka, nie dostrzegłby jej, przechadzającą się powoli po zeskoku. Zmartwiał, obserwując jej delikatne, niemal taneczne ruchy, po czym bez wahania przesadził barierkę jednym susem i ostrożnie podszedł do niej. Idąc po skrzypiącym śniegu zwolnił jeszcze bardziej, nie chcąc jej spłoszyć. 

Z bliska dostrzegł, jak blada się stała. Z pełnej energii, barwnej dziewczyny, stała się cieniem samej siebie. Był bliski stwierdzenia, że stała się tak eteryczna, że niemalże przeźroczysta. Jakby rozpaczliwie próbowała uczepić się tej rzeczywistości. 

Zdawała się go nie zauważać, mimo iż była na wyciągnięcie ręki, jakby tkwiła w swoim własnym świecie. Wahał się. Zawołać ją? Odejść? 

Chrząknął. 

Przystanęła, przekrzywiając głowę z zaciekawieniem, jakby zastanawiała się co to za dźwięk, jednak nie obróciła się w jego stronę. 

- Sława...? - zaryzykował i zawołał ją cicho po imieniu. Tym imieniem, którym mu się przedstawiła dawno, dawno temu. 

Zamarła, po czym odwróciła się powoli, bardzo powoli. 

Podniosła na niego swoje spojrzenie i... 

Rozejrzał się. Zeskok był pusty.


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro