Lekcja 29: pierdol się asano

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Czerwonowłosy chłopak pożegnał się ze swoją przyjaciółka po czym ruszył do siebie. Luna oczywiście dała mu jakaś koszulkę na zminę ponieważ ta należąca do karmy była brązowa od kakao. Karma czuł z każdym dniem jak wieź między nim ,a Luna staje się mocniejsza. Tak czy inaczej nie mógł ciagle zajmować jej czasu zwłaszcza ze brunetka ma dziś wizytę u lekarza. Karma uznał wiec ze na weekend da jej spokój i nie będzie zajmować jej czasu chodź dziewczyna powiedziała iż jest miłe widziany w jej domu. Bursztynowooki szedł przed siebie myśląc o tym jakie cudowne chwile spędza z Luną.

Ma cudowne oczy.
I ogólnie jest cudowna.
Do tego pachnie czekoladą i truskawkami.
Cudowna i tyle.
... kurwa...
Ja się chyba serio zakochałem.
Eh... chyba mój status łobuza pójdzie się jebac.
Nie przeszkadza mi to.
Dla Luny mógłbym nawet w anioła się zmienić.
Kocham ją...

ZARAZ.
Ja ją kocham. KOCHAM.
Ona ... ona przecież mnie traktuje jak przyjaciela.
Kolegę z klasy.
Ona jest taka delikatna i miła ,a ja to dupek. TOTALNY DUPEK.
Co za debil ze mnie. Przecież ona się nie zakocha w kimś takim jak ja.
Po chuja ja w ogóle mam jakaś nadzieje.
Eh. Kto by mnie tam pokochał takiego kurwa dupka co każdego obraza i bije.
No właśnie
Ja ją obrażałem pare razy. Tym bardziej mnie nie pokocha.
Cóż za okropne uczucie.

Ta świadomość ze nie mam szans nawet tych najmniejszych. To... boli....

Heh... HAHAHA.... Przegrałem u niej juz na samym starcie.

Heh.... Jebac to wszystko.

Pomyślał chłopak i schował swoje ręce do kieszeni spuszczając jednocześnie głowę. Chodź się starał to czuł smutek na myśl o tym ze nie ma szans u Luny. Tak bardzo ją kochał. Chciał być z nią chodź wiedział ze prędzej nastanie koniec świata niż Luna jakkolwiek coś do niego poczuje.

- co jest Karma ? Już nie unosisz podbródka wysoko by się wywyższać? - odezwał się nagle znajomy głos. Karma zacisnął pięści i spojrzał z mordem w oczach na rudowłosego chłopaka stojącego obok.

- spierdalaj Asano. Nie mam ochoty na słuchanie debila- parsknął czerwonowłosy i już chciał iść kiedy Asano złapał go za kołnierz koszuli i spojrzał w oczy.

- ta Luna robi z ciebie wielką ciotę Karma. Stajesz się tak słaby jak ta debilka. Za chwile będziesz jeszcze kwiatki wąchać i śpiewać tym kwiatkom co? - spytał Asano z wyraźną kpiną w głosie. Karma parsknął i zacisnął zęby starając się nie odpowiadać na obelgi ze strony fioletowookiego jednak Asano nie dawał łatwo za wygrana.

- oj karma nie mów ze się popłaczesz. Co jest ? Czemu jesteś taką miękką fają? Co zakochałeś się w tej Lunie czy jak żeś się taki miły stał? - spytał Asano i w tym momencie rudowłosy oberwał mocno w nos. Karma zazgrzytał zębami po czym spojrzał na rudowłosego i jego krwawiący nos.

- NIE KOCHAM LUNY, NIGDY NIE KOCHAŁEM I NIE POKOCHAM TAKIEJ BEZNADZIEJNEJ, GŁUPIEJ , GRUBEJ I PRZESŁODZONEJ DZIEWCZYNKI KTÓRA NAWET NIE UMIE CHODZIĆ BEZ WYJEBANIA SIĘ NA TEN GŁUPI RYJ!!! - krzyknął Karma po czyj zrozumiał co powiedział. Mimo wszystko miał szczęście ze Luny tu nie było.

Dlaczego?
Czemu tak o niej mówię?
To nie prawda.
Ja wcale tak o niej nie myśle.
Czemu ją obrażam!?
Przecież jest piękna, seksowna, urocza, miła, mądra, zdolna i ma coś czego nie ma nikt inny wiec czemu mówię tak o niej?

-ooo karma. Mówisz tak o swojej dziewczynie? Czyżbyś wstydził się do niej przyznać? - spytał Asano. Karma milczał przez dłuższa chwike nie wiedząc co odpowiedzieć. Jego dłonie były zaciśnięte w pięści zaś ze złości chłopak był czerwony.

Ja wstydzę się jej? Luny?

Jest ... miła i ...
Tak.. ja ...
Wstydzę się do niej przyznać.

Wstydzę się bo czuje ze jak się przyznam to bede słabszy.

Szlag by to.
Tylko przez to ze się wstydzę mówię odcinek takie okropne rzeczy?
Jaki ze mnie dupek.
Okropny.

- zamknij mordę ASANO! - krzyknął czerwonowłosy odwracając Asano po raz kolejny. Rudowłosy jednak nie wzruszył się za bardzo. Zamiast tego wyjął z kieszeni telefon i pokazał nagranie głosowe.

- ciekawe co Luna powie kiedy usłyszy co o niej mówisz. Chyba się załamie i wasza relacja przestanie istnieć. Szkoda wyglądaliście na ładną parkę - powiedział fioletowooki. Karma bez zawahania rzucił się w jego stronę jednak w tej chwili ktoś złapał go od tyłu i przygwoździł do ściany trzymając ręce tak by nie mógł się ruszyć. Czerwonowłosy rozpoznał oczywiście ziomków Asano i widział że jest w słabej pozycji.

- nie wysyłaj jej tego Asano... dobrze ci radzę- powiedział Karma starając się wyrwać. Rudowłosy tylko się zaśmiał co ho po czym bez zawahania wysłał Lunie nagranie głosowe.

- zobaczymy co będzie jak to odsłucha. Ciekawe czy będzie miała to gdzieś bo jej nie zależy czy raczej sobie coś zrobi po tym jak dowie się ze ktoś na kim jej zależy tak o niej mówi. -powiedział Asano po czym podszedł do Karmy i uderzył go z pięści w twarz. Rudowłosy powtórzył czynność jeszcze piec razy po czym bez zawahania kopnął Karmę w brzuch tak mocno jak tylko mógł. Czerwonowłosy chłopak kaszlnął krwią i zadrżał. Z nosa kapała mu krew. No cóż miał rozwalony łuk brwiowy i nos co więcej czuł posmak krwi w ustach.

- pierdol się Asano - powiedział z trudem chłopak na co rudowłosy uderzył rywala po raz kolejny.

- zamknijmy go chłopaki. - powiedział po chwili fioletowooki. Karma zakaszlał po czym rozejrzał się by zrozumieć o co chodzi Asano. Szybko zobaczył niedaleko jakąś małą szopę czy jak to tam sie zwie. Młody Assasin próbował się wyrwać jednak oberwał tyle razy ze to coś iż utrzymywał dalej przytomność. Po chwili karma został wrzucony do szopy i szybko zamknięty w niej na klucz. Złotooki podniósł się z trudem po czym znowu zakasłał krwią.

Cholera.
Musze jakoś się wydostać. Iść do Luny i usunąć to nagranie zanim odsłucha.
Przeprosić...
Cokolwiek zrobić...
,Ale jestem tak senny. Tak zmęczony.
Nogi odmawiają mi posłuszeństwa ,a głowa boli jak nigdy dotąd. Chyba zwymiotuje.

Karma z trudem podniósł się po czym nogi same się pod nim ugięły i wylądował na ziemi.

Nie dam rady.
Zanim ktoś mnie tu znajdzie się wykrwawię z tego nosa albo uduszę własna krwią. Musze wstać...

,Ale... jestem tak senny.
Nie mam siły.
Czy ja się poddaje?
Ja.....

Przepraszam cie Luna.
Przepraszam za to co powiedziałem.
Przepraszam ze się ciebie wstydzę przyznać do tego ze cie kocham
Przepraszam że zadałem ci bol po raz kolejny.

... przepraszam że się tak po prostu poddałem i nie walczę....





•••••

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro