Epilog

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

NOTKA NA DOLE. PRISZĘ PRZECZYTAJCIE JĄ.

- Sky ?! Sky ?! Scarlett !! - usłyszałam głos mojej rodzicielki
- Co ?! Co się dzieje ? - spytałam zaspana
- Spóźnisz się na rozpoczęcie roku szkolnego. Wstawaj już. Zaraz cie widzę na śniadaniu. Co ci na nie zrobić ? - spytała
- Poproszę tosty. - powiedziałam cicho nie wiedząc o co tu chodzi

Przecież przed chwilą byłam z Ashton'em. Muszę z nim to wytłumaczyć, ale najpierw się ogarnę.

Jestem już w kuchni.

- Gdzie jest Tom ? - spytałam zdziwiona
- Kto ? O kogo ci chodzi ? - odpowiedziała
- Nie, nic. Coś mi się pomyliło. - powiedziałam
- Ok, jedz i cie podwiozę do szkoły. Aha bym zapomniała ci powiedzieć. Tata wraca. - poinformowała mnie z uśmiechem

O co tu do cholery chodzi ?! Przecież tata nie żyje. Byłam z Ashton'em w pokoju w domu Mike'a. A co jeżeli miałam omamy, albo co gorsza to był tylko mój wymysł lub sen ?!

- Skąd ? Co ?! - zdziwiłam się
- No wraca od babci. Przecież musiał się nią zająć po tym wypadku, kiedy spadała ze schodów. - wytłumaczyła mi

Po zjedzeniu śniadania pojechałam z mamą do szkoły. Ona pózniej ruszyła do pracy.

- Sky nie ruszaj się i na mnie poczekaj ? - usłyszałam głos Jeniffer

Zaczekałam na nią i razem poszłyśmy na salę gimnastyczną. Po zakończeniu się apelu wyszłyśmy przed szkołę, żeby trochę pogadać. Pózniej Jen poszła do domu. Ja muszę jeszcze posprzątać w szkolnej szafce. Idę właśnie w kierunku drzwi wejściowych.

- O matko ! Przepraszam cie ! - brawo Sky znów na kogoś wpadłaś,  jak to ty !
- Nic się nie stało. Jestem Ashton. - i podał mi rękę

Że kurwa słucham co ?!

- Sky. Miło mi cie poznać. - uśmiechnęłam się

Nasza znajomość dla mnie nie  zaczęła się od nowa. Ale dla niego dopiero się zaczyna.

Uwaga !
Dziś oficjalny koniec.
Chcę przeprosić was, ponieważ miałam dodać Epilog ponad 5 dni temu. Niestety nie mam narazie dostępu do internetu, dlatego tak rzadko pojawiają się rozdziały.
No dobra ! Teraz zapraszam na mój profil, ponieważ niedawno wystartowała moja nowa książka - " Nie odchodź ".

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro