28.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

*W mediach Harry*

Janusze Columa 

♥CrazyGirl♥: Chłoooopcy

^^SeksiHemmo^^: Tak?

xTommyx: Czego?

#YellowBanana#: Czego dusza pragnie?

|Rainbow|: Mi pasuję!!

^^SeksiHemmo^^: Co ci pasuj?

#YellowBanana#:  Co ty Mike pieprzysz?! 

xTommyx: Wut?

♥CrazyGirl♥: Chciałam się zapytać czy idziemy na pizze, ale Mike czyta mi w myślach ;-;

^^SeksiHemmo^^: Mike!! Goł fast!

 |Rainbow|: Łaj?

^^SeksiHemmo^^:  Co ona o mnie myśli?!

|Rainbow|: Mysli że jesteś debilem :*

♥CrazyGirl♥: Nie prawda! Lukey jest słodki *-*

^^SeksiHemmo^^: Twoje usta też *______*

   |Rainbow|: COOOOOOOOO?! Vanesso całowaliście się i minie powiedziałaś?!! Jesteś moją siostrunią!!

♥CrazyGirl♥: Pseplasam :C

    ^^SeksiHemmo^^: Nie smutaj kochanie

♥CrazyGirl♥: :*

  #YellowBanana#: Ja spadam. Za słodko tu jest :/

  #YellowBanana# opuścił/a konwersacje 

xTommyx: Ja też

 xTommyx opuścił/a konwersacje

   |Rainbow|:  Luan!!!! Co robicie?

^^SeksiHemmo^^: Zbieram się do Van, a ty?

 ♥CrazyGirl♥: Co?! Jedziesz do mnie?! Ja wyglądam jak gówno po przejściach!!

|Rainbow|: Siedzę na kiblu

 ♥CrazyGirl♥: Ta informacja zmieniła moje życie -,-

^^SeksiHemmo^^: Moje też -,-

   |Rainbow|: Okey. Spadam. Pamiętajcie o gumkach :**

|Rainbow|  opuścił/a konwersacje

 ^^SeksiHemmo^^: Priv?

♥CrazyGirl♥: Priv

CrazyGirl♥: Na serio jedziesz do mnie?

 ^^SeksiHemmo^^: Otwórz drzwi

Podeszłam do drzwi, a za nimi był blądasek. Wszedł do środka przytulając mnie.

-Hej miśka

-Witam, witam. Chcesz coś do picia?

-Sok pomarańczowy.

W kuchni daję mu szklankę z sokiem.

-Proszę

-A dziękuje

Chwyciłam go za rękę i pociągnęłam na górę do mojego pokoju. W połowie drogi Luke splótł nasz palce.

-Van nie mówiłaś, że masz chłopaka- zapomniałam o bracie, który przyjechał. Stanęliśmy na schodach.

-Heej Harry. To mój przyjaciel, Luke.

-Dzień dobry. Luke Hemmings.

-Hejcia Harry Collins. Dobra nie zatrzymuję was- powiedziałam ciche pa i weszliśmy do pokoju.

 -Nie mówiłaś że masz brata- odezwał się kiedy usiedliśmy na łóżku.

-Bo nie pytałeś- zaśmialiśmy się 

-Ostatnio jak u ciebie byłem to mówiłaś, że rodzice są w pracy. To gdzie skryłaś brata? W szafie?- zaśmiał się

-Nie, Harry przyjechał, bo ma przerwę na studiach. Ej nawet nie wiem na ile przyjechał... HARRY DO KIEDY JESTEŚ?!- wrzeszczę

-Tydzień!

  -Przyjechał na tydzień.

-Słyszałem-zaśmialiśmy się

-Too co robimy?

-Film?

-Film.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro