29 września.
bemineplease: czemu się do mnie nie odzywasz?
loveyoumydarling95: spieprzyłam, Ni.
bemineplease: co jest, promyku?
loveyoumydarling95: okłamałam cię, Ni.
bemineplease: jak to..?
loveyoumydarling95: ósmego września dostałam telefon od jednej z twoich koleżanek. Powiedziała mi, że cię zepsułam. Przepraszam. Podobno zanim się pojawiłam byłeś lepszy w łóżku.
bemineplease: co to ma znaczyć?
loveyoumydarling95: wszystkiego dowiesz się 15 października. Obiecuję ci to, Ni.
loveyoumydarling95 is offline.
bemineplease: Hope? To ty?
loveyoumydarling95 pisze..
loveyoumydarling95: nie jestem nadzieją*, której potrzebujesz. Nie jestem tą Hope, którą znałeś. Nie jestem tą dziewczyną.
bemineplease: och.. :(
loveyoumydarling95: zmieniłam się.
*nie wysłano*
*chodzi o nawiązanie do imienia. Hope- nadzieja ;)
Kurcze, jeszcze kilka rozdziałów i koniec. O mój Boże. Jaki chcecie koniec? Szczęśliwy, czy raczej.. nieszczęśliwy?
Pozdrawiam
-Oluś xx.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro