Genya Shinazugawa

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

[Imię] bardzo przywiązała się do Genyi.

Kochała go całym sercem. Kochała go bezwzględnie, na wszystko. Serce jej pękało, gdy widziała jak chłopak cierpi. Czuła jego ból, gdy próbował udowodnić swoją wartość bratu. Miała ochotę go przytulić. Wtulić się w niego i wykrzyczeć mu w twarz, że jest wartościowy, że jest jej promyczkiem,jej sensem życia, jej całym światem. Nie jedną noc płakała. Czemu nie wyznała mu swoich uczuć? Bała się odrzucenia. Myślała, że chłopak nie odwzajemnia jej uczuć. Oh, w jak wielkim błędzie była...
Dla Genyi [imię] była ideałem.
Podziwiał ją w każdym ruchu. W każdym detalu. Kochał jej oczy- przypominały mu gwiazdy-błyszczały bardziej niż one.

Po ostateczniej bitwie [imię] szukała Genyi spojrzeniem. Rozpaczliwie przeskakiwała wzrokiem między zabójcami. Zauważyła Sanemiego, ale... Bez Genyi. Jej oczy napełniły się łzami.

Nie... To nie możliwe...

Opadła bezsilnie na trawę. Po jej policzkach popłynęły łzy. Płakała żałośnie. Dusiła się łzami.

Nie... Nie pogodzę się z tym. Mój Genya... Mój promyczek

Zanosiła się od płaczu. Nie przejmowała się tym, że ludzie  patrzą. Sanemi z żalem w oczach kuca przy niej. Genya był jego bratem.

-Kochałam go... Kochałam go tak mocno... Mogłam ja umrzeć! Dlaczego on! - zanosiła się w płaczu. Czuła jak zwykle wiecznie wkurzony, bezuczuciowy filar wiatru obejmuje ją ze współczuciem. Dusi się łzami. Brakuje jej oddechu.

-Dlaczego, Genya... Dlaczego ty?

Tego samego dnia, podczas zachodu słońca siada pod drzewem.
Kiedyś razem tu przychodziliśmy, pamiętasz?
Z uśmiechem pełnym bólu i nostalgi patrzy w niebo. Słońce zachodzi, oznajmując, że dzień się kończy. A zarazem życie [imię].
Teraz będziemy razem, Genya... Kocham cię
Wyciąga żyletkę. Jej oczy są puste. Twarz dziewczyny nie wyraża bólu, nawet gdy przykłada narzędzie do skóry, robiąc na niej rany.
Dopiero gdy zamierza podciąć żyły, przykładając żyletkę do wewnętrznej części nadgarstka. Zostawi swoich przyjaciół... Czy tego naprawdę chce?
Przepraszam was...
Tnie swoje ciało, aż się wykrwawia.

Jej ciało znalazł Tanjiro. Zamarł. Patrzeć na śmierć samobójczą... To co innego. Szok jest większy. Jak ktoś może zadać sobie tak wielki ból?

Śmierć z miłości brzmi romantycznie, nieprawdaż?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro