28. Co tu robisz?

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Po tym jak rodzice Sarah opuścili dom, dziewczyna oznajmiła, że za godzinę ma randkę i muszę pomóc się jej przygotować, na co oczywiście przystałam. Pomogłam w doborze stroju i makijażu oraz wybrałam fryz. Razem wybrałyśmy jasne jeansy oraz zwiewną bluzkę z krótkim rękawkiem, a jako, że zbliżająca się zima nie pokazywała swoich oznak w postaci zimna i śniegu - na wierzch zaproponowałam jeansową kurtkę, na co się zgodziła. Włosy zostawiłyśmy wolno rozpuszczone, lekko podkręcone. Sarah podeszła i mocno mnie przytuliła.

- Będę już lecieć, Will pewnie czeka na dole - stwierdziła, na co przytaknęłam.

- Jasne - odsunęłam się od niej. 

Oparłam się o framugę, przyglądając się jak dziewczyna ubiera buty. Po chwili przytuliła mnie jeszcze raz i wyszła mówiąc coś w stylu, żebym domu nie wysadziła w powietrze.

Po wyjściu dziewczyny zrobiłam sobie kanapkę, jednak po chwili zorientowałam się, że dawno już nie byłam na siłowni, więc uznałam, że skoro mam czas, to mogę się tam wybrać. Wyciągnęłam potrzebne ubrania z szafy i spakowałam je do torby. Nałożyłam buty wcześniej, pakując jeszcze telefon i zamknęłam dom, zakładając torbę na ramię. Droga tam zajęła mi jakieś 20 minut. Od razu poszłam do szatni się przebrać. Odłożyłam rzeczy do szafki, po czym poszłam na salę. Na początek wybrałam bieżnię. Po 10 minutowych ćwiczeniach poczułam kogoś wzrok na sobie. Rozejrzałam się po sali, odnajdując w tłumie osób znajomą twarz. Zeszłam z przyrządu do ćwiczeń po czym zaczęłam iść w stronę Nate'a. Zmarszczyłam brwi zauważając, że przyglądał mi się jak w transie. Wydawało mi się też, że ilustrował mnie wzrokiem. 

- Hej - powiedziałam, na co on jakby wyrwał się z transu, a jego tęczówki się rozszerzyły.

- Cześć - mruknął cicho pod nosem. Ewidentnie się zmieszał, więc posłałam mu uśmiech dla otuchy. 

- Co tu robisz? - spytałam, krzyżując ramiona na piersi.

- A co można robić na siłowni? - jego usta rozciągnęły się w uśmiechu. Ja tymczasem miałam ochotę przybić sobie facepalma.

- No to było głupie pytanie.

- Co powiesz na wspólne ćwiczenia? - spytał, ilustrując wzrokiem moją twarz. Nawet nie chciałam wiedzieć jak wyglądałam po 10 minutach ćwiczenia.

- Czemu nie? - odpowiedziałam, wzruszając ramionami. - To co najpierw?

***

Czas spędzony z Nate'm był naprawdę fajny. Dużo razem ćwiczyliśmy, a po tak intensywnym treningu oboje udaliśmy się na dużą pizzę. Sporo też rozmawialiśmy. Wydawał się on naprawdę fajnym facetem.

Po jedzeniu chłopak zaproponował, że mnie odprowadzi, na co przystałam. W drodze powrotnej dużo się śmieliśmy, opowiadając śmieszne historie ze swojego życia. Gdy byliśmy już pod moim blokiem przytuliłam chłopaka na pożegnanie, na co się lekko zdziwił tak jak ja. Dopiero po chwili sam mnie objął, zanurzając nos w moich włosach. Staliśmy tak przez dłuższą chwilę, a ja wtedy pierwszy raz od dawna czułam, że nic mi nie groziło. 

W domu natknęłam się na Willa w samych bokserkach, więc od razu uciekłam do pokoju, aby im nie przeszkadzać. Wzięłam prysznic, przebrałam się i położyłam spać.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro