Rozdział 11: Anioły swatają ludzi w najmniej odpowiednich momentach życia

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

- Wstawać kochani! Cholera Malfoy rozumiem wszystko, ale spanie z Scarlett to dopiero po ślubie!- głos Angel wybudził mnie z krainy snów gwałtownie.

Leniwie otworzyłam oczy i od razu ujrzałam gryfonke, za którą stał śmiejący się Albus.

Eh, po wczorajszych wydarzeniach byłam tak zmęczona że wraz z Scorpiusem zasnęłam na kanapie w pokoju wspólnym Slytherinu.

Szczerze to nie raz tak spaliśmy, ale jeszcze nigdy Angel nie odwalała takich tekstów jak w tym roku.

Czyżby znów zjadła jakieś ciastka?

- Angel nie wiem co bierzesz, ale proszę ogranicz to do minimum.- powiedział zaspany Scorpius, kiedy ja powoli podnosiłam się do pozycji siedzącej.

- Nie rozumiem o co Ci chodzi, Scorp. Ja nic nie biorę.- powiedziała spokojnie moja rówieśniczka, po chwili dodając.

- Poza narkotykami, które produkuję w głowie.

- Za ile sprzedaż troche towaru? Chce też mieć taką fazę.

- Bez obrazy Albus, ale jakbyś je wziął to byś zniknął na trzy dni, a potem wrócił z do Hogwartu z Chimerą* - powiedziała gryfonka do Potter'a z rozbawieniem.

- Nie przesadzajmy, aż tak źle by nie było.- mruknął ślizgon.

- Było by o wiele gorzej.

- Em wybaczcie że przerywam wam flirt, ale po co nas budzicie?- pytanie Scorpius'a sprawiło iż konwersacja między gryfonką, a synem Potter'a zatrzymała się i zwróciła uwagę rozmówców na Malfoy'a.

- Sasha znalazła coś w księgach o kobiecie, która Ci się śniła.  - powiedział Potter, na co Angel dodała.

- Oraz znalazła książkę " Jak udzielić ślubu dwójce przyjaciół w pięć minut", nieźle co? Książka idealna.

- Pieprz się, White.

- Nie jestem chętna, Malfoy. Ale Scar pewnie jest.

- Możecie przestać?- zapytałam wstając z kanapy, po chwili dodając.

- Chodźmy lepiej. Chcę wiedzieć co Sasha znalazła.

~ ~ ~ ~ ~

- No wreszcie jesteście. Myślałem że coś się stało.- powiedział cicho Chriss siedzący obok Sashy kiedy wraz z przyjaciółmi znalazłam się przy nich w bibliotece.

- Było by szybciej gdyby Angel i Albus nie flirtowali ze sobą.- powiedział Scorpius widząc iż Angel ma zamiar coś powiedzieć.

- W przeciwieństwie do ciebie Malfoy ja i Al nie sypiamy ze sobą tak jak ty z Scarlett. My idziemy małymi kroczkami.- powiedziała z pewnym siebie uśmiechem White siadając obok gryfonów.

Scorpius i ja tylko spojrzeliśmy na siebie zdziwieni.

Serio coś między nami według niej jest?

No wybaczcie, ale nie.

Kątem oka spojrzałam na Albusa, który szczerze wyglądał tak jak ryba wyciągnięta z wody. Otwierał usta na kształt llitery "o", po czym zamykał usta.

Był komiczny.

- Dobra powiedzcie lepiej co znaleźliście.- zapytał Scorp po dłuższej chwili ciszy powoli podchodząc do gryfonów wraz ze mną i Potter'em.

- Z opisu postaci, który podałaś wczoraj wychodzi na to iż śniła Ci się córka Merlina. Annelise. - powiedział Chriss, na co Sasha w momencie wypowiadania imienia kobiety podała mi książkę.

Widząc poruszający się obraz uśmiechniętej kobiety w pięknej sukni byłam w stu procentach pewna iż to właśnie ona była w moim śnie.

- Wiadomo coś o niej? - pytanie od razu nasunęło się do moich ust.

- Jest drugim dzieckiem Merlina, została wydana za mąż za czarodzieja czystej krwi, została przeklęta w wieku szesnastu lat, urodziła troje dzieci...

- Czekaj, czekaj powtórzysz?- przerwałam wypowiedź Chriss'a.

- Ale co? Że została wydana...

- To późniejsze.

- Że urodziła trójkę dzieci?

Strzeliłam facepalm'a słysząc słowa gryfona. Czy on dzisiaj coś brał od Angel?

- Chodzi o ten fragment z klątwą.- mruknęłam na co chłopak zrobił "aha" wydłużajac ostatnią literę chyba trzy razy.

- No została ponoć przeklęta przez swoją najlepszą przyjaciółkę. - powiedział z spokojem Darkfull.

- Ponoć?

- Ta historia jest uznana za legendę.- powiedziała Sash odpowiadając na pytanie Malfoy'a, po chwili dodając.

- Legenda mówi że Annelise i Caterine były najlepszymi przyjaciółkami. Pewnego dnia jednak poznały wysoko urodzonego czarnoksiężnika czystej krwi, w którym obie się zakochały...

- Zaczęła się rywalizacja i koniec końców czarnoksiężnik wybrał Annelise...

Albus natychmiast ucichł widząc mordercze spojrzenie Chriss'a. Widać iż uważnie słuchał Sashy i nie podobało mu się to że Potter przerwał jej "nauczanie" nas.

- Dobra już się nie odzywam. Kontynuuj. - mruknął cicho Albus, na co Sash westchnęła cicho.

- Masz rację, Albusie. Była rywalizacja, którą wygrała Annelise. Jednak Caterine zanim przeklęła przyjaciółkę, próbowała ją zabić. Była walka, w której Caterina została oszpecona przez przyjaciółkę. Caterine uciekła wcześniej wypowiadając klątwe.

Przez chwilę było cicho. Sasha przekręciła z trzy kartki w prawo jakby czegoś szukając. Zmarszczyłam brwi wyczekując jakich kolwiek słów od gryfonki.

- Przyżekam Ci wielce, ty co na twarzy mej bliznę ofiarowałeś zemszcze się. Nie za rok, nie za dzień, nie za tysiąc lat. Klątwa dopełni się wtedy kiedy potomek Merlina na świat przybędzie.






- - - - -

Chimera
Klasyfikacja MM: XXXXX
Chimera jest rzadko spotykanym greckim potworem o głowie lwa, tułowiu kozy i ogonie smoka. Złośliwa i krwiożercza, Chimera jest niezwykle niebezpieczna. Znany jest tylko jeden przypadek pokonania chimery, a pechowy czarodziej, któremu się to udało, wyczerpany walką spadł ze skrzydlatego konia i zginął na miejscu. Jaja Chimery zostały zaliczone do towarów niewymienialnych klasy A.

~ Fragment z książki J.K.Rowling "Fantastyczne Zwierzęta i jak je znaleźć".

Klasyfikacja MM jest w mediach :)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro