Rozdział 22: Chłopcy! Załóżcie spodnie!

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng


Słowo daje gdyby ktoś powiedział mi że moja ciocia jest w kimś zakochana to nie uwierzyłabym w to chodźbym miała otrzymać klucze do wszystkich najbogatrzych skrytek zamożnych czarodziejów w banku Gringotta.

Jednak teraz gdy widziałam jej spojrzenie wobec profesora eliksirów zdałam sobie sprawę że byłam w wielkim błędzie.

Kiedy ciocia w końcu po chwili wpatrywania się w Blake'a odwróciła wzrok i spojrzała na mnie.

Nie zdążyła jednak nic powiedzieć, gdyż nagły huk i poczucie że ziemia się trzęsie sprawiło że wszyscy z zaskoczeniem spojrzeliśmy na siebie.

- Co się tu dzieję?- zapytał zaskoczony pan Malfoy.

McGonagall nie odpowiedziała. Gdy tylko wstrząs ucichł ruszyła szybko w kierunku wyjścia z gabinetu. Ruszyliśmy całą grupą za dyrektorką.
Przechodząc obok wystraszonych portretów spojrzałam zmartwiona na Scorpius'a, który nie patrząc na to że nasi opiekunowie idą za nami złapał mnie za dłoń nie przerywając podążania za opiekunką domu lwa.

Poza głośnymi krzykami "pani dyrektor" dało się usłyszeć nie pokojące słowa mówiące "Kobieta", " Ściana" i "niedaleko lochów Slytherinu" przez co nawet nie musieliśmy się pytać dokąd zmierzamy.

Po prostu szliśmy do dormitorium Slytherinu mając nadzieję że nikt nie został ranny. Niespodziewanie dyrektorka zatrzymała się gwałtownie przez co omal nie wpadłam na nią.

Od razu minęłam dyrektorkę, aby zobaczyć to co doprowadziło do tego chaosu.

Zamarłam...

Podobnie jak ostatnim razem coś z mocnym uderzeniem przywaliło w ścianę Hogwartu pozostawiając mocne pęknięcia na murze. Jednak dodatek jaki pojawił się to ogromny martwy zielony wąż leżący pod ścianą z wielkim wycieńciem na brzuchu zupełnie jakby ktoś bawił się w Kube Rozpruwacza.

Drugą mocno rzucającą się w oczy rzeczą znajdował się krwawy napis niczym z horrorów.

STRAŻNIK CIĘ NIE OCALI MERLINIE, MA BLIZNA IDZIE ZA TOBĄ

Przez chwile cisza. Dluga cisza a mnie wbiło w ziemie. Aż dopóki nie przemówił Blake.

- Panie Malfoy. Prosze zabrać pannę Dragon do waszego dormitorium. Natychmiast.

~ • ~ • ~

Rozdział krótszy, ale następny już w drodze...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro