"Ostatnie spojrzenie"

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Od tamtej nocy minęły lata, dekady. Świat pogrążony w chorobie, która sam zaczął. A wszystkie światła, które opierały się na początku korupcji, zgasły.

Poza jednym.

__________________💧_________________

Starsza kobieta siedziała na ganku w bujanym fotelu, jej dolną część ciała przykrywał czerwony koc w zieloną kratę. Jej siwe włosy były zaczesane do tyłu, gdy jej stalowe zmęczone oczy patrzyły jak padał deszcz.

Pamiętała, że jak była młoda, to kochała spacerować w deszczu. Kochała to uczucie jak drobne krople wolątywały jej się między włosy i spływały po twarzy.

Chwila była niezmąconym spokojem, jedyne co brzmiało to dźwięk spadającego deszczu i to, jak krople uderzały w dach. Ciche skrzypienie desek tarasu zaalarmowało kobietę, że przyszła jej najwierniejsza przyjaciółka.

- Choć Pierzynko.

Krótko-łapa kotka wskoczyła na kolana swojej opiekunce na kolana i połasiła się miałcząc cicho. Siwa już kobieta pogłaskała delikatnie trikolorkę, która zamruczała z przyjemności.

- Chciałabym... Chciałabym zobaczyć ją jeszcze raz...- powiedziała słabym głosem.

Dalej pamiętała tamten dzień... Ostatni dzień zanim świat oszalał. Nie doceniała wtedy tego co miała, a teraz tak tęskniła za swoją rodziną, za szkołą... Za uśmiechem. Na ścianie w dawno nieodkurzanym salonie wisiały wspomnienia. Stare zdjęcia i pamiątki, porozwieszane, by nie zapomnieć o historii. By przekazać naukę o emocjach.

Jakby natura wyczuła rozjaśnienie nastroju, powstała granicą chmur z pośród której wynurzyło się słońce. W oczach kobiety zalśniły łzy, gdy po raz pierwszy od tamtego dnia na niebie zajaśniała tęcza. Kąciki ust zadrżały unosząc się lekko i formując uśmiech. Policzki drżały jej odzwyczajone od uśmiechów, gdy łzy ulgi i szczęścia spłyneły po nich.

- Teraz świat nauczy się wszystkiego na nowo.- z tymi słowami rzuciła na horyzont ostatnie spojrzenie i zamknęła oczy, wiedząc, że już jest dobrze.

Masz jedną nową wiadomość Aniu

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro