wrzaski i kłótnia

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Gutek wyszedł na stołówke, nie jadł nic od śniadania. Niespodziewanie podchodzi do niego rudowłosa policjanta ta sama którą widział w toalecie.
-  Ooo..........nasz biedaczek się znalazł?!  Jak tam?  odpoczołeś sobie w szpitalu kiedy my musieliśmy zasuwaliśmy za twoje błędy??! Powiedziała z kpiną w głosie . Gutek zacisnoł pięści słysząc śmiechy innych mundurowych.
- Daruj sobie dobra?!!  Warknął i chciał ją wyminąć lecz mu to uniemożliwiła rudowłosa.
-co ma sobie darować??  To przez CIEBIE zniszczyli nam komende!!!  I to przez ciebie nie żyje 5 osób!!!  Jesteś zwykłym nieudacznikiem!!  Nie policjantem. Krzyknęła tym razem jakaś blondynka.
- A ty niby kim jesteś!??  jesteś żałosną plotkarą która nic nie wie o sprawie a rozpowiada jakieś głupie plotki na mój temat. Krzyknął wściekły Gutek wbijając wściekły wzrok w rudą dziewczynę . Kątem oka zobaczył jak Nita wyciąga telefon i nagrywa wszystko.
- Ja żałosna??  Nie odwracaj kota ogonem!!! Ty zachowałeś się nieprofesjonalnie!  Gdyby nie TY to ta córka Dolańskiego by żyła!!!!
- Przestań mnie obwiniać za śmierć Jowity!!!! 
- Tak?!  A jeżeli sobie dobrze przypominam.......ty byłeś w niej zakochany prawda??? 
Kiedy ona to powiedziała samotna łza spłyneła po policzku chłopaka wywołując u dziewczyny kpiący uśmiech satysfakcji.
-nooo!!! ..... Miałam rację!!  I co nadal uważasz że nie jesteś żałosny??  Nie potrafiłeś nawet obronić osoby którą kochasz. Krzyknęła mu prosto w twarz,  chłopak zacisnoł zęby.
- Zamknij się, nic o mnie nie wiesz!!!  Warknął.
- mhhmmmm...... Wiem jedno jesteś najgorszym policjantem jakiego znam. Powiedziała a w oczach Gutka od razu pokazał się ból. Chłopak z całych sił starał się to ukryć jak bardzo go to zraniło.
- CO tu się dzieje do cholery!!  Wrzasnął Piotr a Alex zaszczekał.
- A może ty z nimi współpracujesz co?!!  Chcesz nas wszystkich zabić!!!  Krzykneła dziewczyna ignorując pytanie Piotra.
-  Ogarnij się!!  wrzasnął Piotr
- Ty słyszysz w ogóle co mówisz??! Oskarżasz policjanta o współprace z tymi którzy chcą go zabić?? 
- Ja tylko mówię co myślę!  Burkneła dziewczyna
- To lepiej nie myśl!!  Wrzasnął Gutek
- możecie się uciszyć!!!?  W tym momencie do bufetu wszedł wściekły komendant.
- Paulina i Kasia natychmiast do mnie!!!  ALE JUŻ!!!- spojrzał na obie policjantki
-   A z wami chłopaki porozmawiam później. Nita schowaj ten telefon!  Ostatnie ostrzeżenie! 
W stołówce zapanowała całkowita cisza. Wkurzeni Piotr i Gutek wyszli ze stołówki i wrócili do biura.
Chłopak był zdenerwowany i chodził po całym biurze i mówił coś do siebie i do Lucyny która chciała się dowiedzieć co się stało.
- Uspokój się proszę i Usiądź. Gutek no!!!!  Piotr skączył tłumaczyć przebieg zdarzeń dziewczynom i podszedł do młodszego i złapał go za ramiona. Chłopak był jak w amoku jednak po chwili zachwiał się i gdyby nie szybka reakcja Piotra upadły na podłogę.
- Dobrze się czujesz Guciu?  Zapytał zmartwiony Piotr.
- Nic mi nie jest. Powiedział i nerwowo przeczesał włosy.
Piotr wziął chłopaka i położył na leżance.
- Odpocznij a ja przyniosę Ci coś z bufetu. Powiedział i zaraz wyszedł.
Chłopak westchnął i spełnił prośbę starszego.

Alex dotrzymał towarzystwa Gucia. Chłopak siedział wtulony w psa. Po chwili przyszedł Piotr niosąc ze sobą talerz z naleśnikami i herbatą.
- Wiesz jak poprawić mi humor. Chłopak uśmiechnął się i podziękował za jedzenie. Zaczął powoli jeść posiłek. Piotr uśmiechnął się i zaczął odciągać Alexa który za wszelką cenę chciał dobrać się do naleśników.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro