Konkurs

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Konkurs

Napiszę opowiadanko
( Przepraszam nie czytałam zabardzo twoich książek albo ich nie pamiętam.  Więc wszystko wymyśliłam sama. )

Czekałam na moich przyjaciół.  Dawno ich nie widziałam. Martwię się,  że nasza przyjaźń nie przetrwa. Znamy się od dawna, przeżyliśmy tyle magicznych przygód i wiele kłótni.  Zawsze byliśmy razem i wszystko przetrwaliśmy.  Czekałam na pagórku pod naszym ulubionym drzewem.  To drzewo ma już 26 lat.  Pamięta jeszcze czasy Mane 6. Nadal żyją,  ale księżniczka Sparkle nie odwiedza tego miejsca.  Czasami jeszcze widzimy tutaj Rainbow i Pinkie.  Reszta klaczy już nie przychodzi.  Mane 6 nie są chyba złe,  że zajęliśmy ich miejsce.  Z tego co wiem teraz spotykają się w kawiarni na końcu miasta. Spojrzałam na zegarek dochodziła godzina 13.
- Powinni już być. - powiedziałam do siebie.  Najwyraźniej coś ich zatrzymało. Trudno poczekam jeszcze trochę. Czekałam jeszcze pół godziny i postanowiłam pójść do jednej z moich przyjaciółek.  Skierowałam się do miasta.  Szłam kilka minut aż nagle wpadłam na AppleJack.
- Oj! Przepraszam najmocniej. - powiedziałam do niej.
- Nic się nie stało cukiereczku.  Gdzie tak pędzisz? - zapytała
- Umówiłam się z moimi przyjaciółmi,  ale nie przyszli.  Postanowiłam iść do nich i się dowiedzieć czemu nie przyszli. - powiedziałam z uśmiechem.  AJ jednak miała smutną minę.
- Przykro mi cukiereczku,  ale twoje przyjaciółki były przed chwilą w kawiarni. Wszystkie razem.  Nie sądzę,  że coś ich tam zatrzymało. - powiedziała ze smutkiem. Przeprosiłam ją i pogalopowałam do kawiarni o której mówiła farmerka.  Miała rację byli tam. Śmieli się i widać było jak dobrze się bawią.  Zapomnieli o mnie?  Zrobiło mi się smutno. No cóż może muszę iść do kogoś po radę.  Kto inny może mi pomóc jak nie księżniczka przyjaźni.  Poszłam na główny plac,  z którego była już prosta droga do zamku księżniczki Sparkle.  Otworzyłam wrota i ujrzałam asystenta księżniczki.
- Spike. Jest księżniczka? - zapytałam smoka.  Spike kazał mi iść zanim, a ja posłusznie skierowałam się za nim.  Szliśmy tak może 5 minut. Spike otworzył małe drzwi.  Stanoł przed nimi i kazał mi się odsunąć.  Wykonałam jego polecenie.  Otworzył gwałtownie drzwi i nagle usłyszałam dźwięk rozwijanego szkła.  Spojrzałam na podłogę leżał tam stary wazon.  Spojrzałam na smoka pytającym wzrokiem.  Ten jednak nie dał mi odpowiedzi tylko wszedł do komnaty i już za chwilę poprosił mnie do środka. 
- Jaki masz problem?- powiedziała spokojne
- Martwię się o moją przyjaźń.  Dziewczyny zapominają o naszych spotkaniach.  To znaczy one się spotykają,  ale beze mnie.  Boje się, że to koniec. - powiedziałam ze smutkiem.
- Spróbuj z nim porozmawiać.  Powiedz jak się czujesz i na pewno zrozumieją. - powiedziała radośnie Sparkle.  Wyszłam radosna z pałacu i poszłam do kawiarni,  w której były dziewczyny.  Nadal tam siedziały.  Podeszłam do nich.
- Hej musimy porozmawiać.  Chodzi o to, że ostatnio się nie widujemy i już kolejny raz widzę was na spotkaniu o którym ja nic nie wiedziałam.  Martwię się,  że to koniec naszej przyjaźni. - powiedziałam spokojnie. 
- Przepraszamy cię.  Chodzi o to,  że my chcemy ci zrobić przyjęcie urodzinowe.  Nie mogliśmy się spotkać z tobą dlaczego, że jesteśmy zajęci przygotowaniami. - powiedziała moja droga przyjaciółka.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro