Rozdział 4

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

     Dziewczyna nic nie widzi. Zresztą, nie jest to dla niej żadną nowością. Już od kilku lat jedyne, co dostrzega naokoło siebie- to ciemność.

     Jednak tym razem, blondynka czuje coś innego. Zaczyna dostrzegać kształty i chwilowe obrazy.

     Wtedy, kiedy chciała znaleźć Poppy nagle zauważyła mapę świata zawieszoną na stojaku. Później pojawiło się ich kilka, a następnie ta dziewczyna, niepewnie wybiegająca z sali. Ruszyła w tamtym kierunku.

     Dzięki kilku pomocnym osobom i dobrej znajomości rozkładu sal oraz wszystkich korytarzy budynku, dotarła szybko na miejsce. Niemal od razu zderzyła się z osobą, czując jej zimną skórę usłyszała głos z tyłu głowy.

     Poppy Aberty

     Nie wiedziała, czy ma zaufać tej cichej podpowiedzi, lecz postanowiła zaryzykować. I faktycznie udało się, dokładnie, nie wiedziała w jaki sposób, ale zadziałało.

     Teraz czuje to samo. Dziwne ssanie w żołądku zaczyna powoli przechodzić na cały organizm. Widzi metal błyskający w świetle oraz krew, dużo krwi.

     Blondynka zdaje sobie sprawę, że wcześniejsza przerażająca wizja o Anthony'm i ta z przed dosłownie kilku sekund, mają ze sobą coś wspólnego. Ta myśl wcale nie wydaje sie być dla niej miła.

     Nikt się nie odzywa, lecz ona słyszy i to wiele.

     Krople wody skapujące z kranu. Szybki oddech chłopaka obok. Głuche uderzenie ciała o ścianę, wyłożoną kafelkami. Zduszony okrzyk przyjaciółki. Wreszcie kroki. Ciche, przytłumione przez posadzkę i buty wykonane z dziwnego materiału.

     Niemal czuje jak zimny metal, powoli rozcinający jej skórę. Nie może do tego dopuścić. Zaciska zęby. Da sobie radę. Przecież to nie takie trudne. Bo nie jest, prawda?

     Krok. Dalsze wbicie się noża w jej skórę. Wewnętrzny krzyk. Zaciśnięcie zębów. Zagryzienie policzka.

     Krok. Dalsze wbicie się noża w jej skórę. Wewnętrzny krzyk. Zaciśnięcie zębów. Zagryzienie policzka.

     I znowu.

     Szybsze bicie serca.

     Pustka. Jedna myśl.

     Co zrobić?

     Nagle widzi. Znowu coś widzi i już wie.
– Stój!– krzyczy.

     Nie brzmi to pewnie, ale da radę. W końcu to nic trudnego, prawda?

     Prawda?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro