/))2((\

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

- I choćby nie wiem co,
I choćby nie wiem kto,
Ja cie kocham..

I jakby co się stało,
Czy ktokolwiek zrobił,
Ja cie kocham..

Twoje piękno i głos,
Taki już mój los,
Bo ja cie kocham..

Pozwól więc kochanie,
Ciebie kochać,
Piękność twą kochać... - głos pieśni rozchodził się po jeziorze, gdy łódka pływała po tafli. Palce powoli i delikatnie szarpały struny małej gitary. Po skończeniu pieśni, San zaczął gwizdać smutno melodię. W duchu był zrospaczony. Nie mógł nawet powiedzieć Leenie komplement. Strach nad nim zwyciężał za każdym razem. Znowu zaczął śpiewać. Tym razem szybciej.

- Chociaż nadal nic nie mogę,
Wiatr i cień, mi przeszkadza,
Robi z mózgu kogel mogel,
Gdzie tu nad mym sercem władza?

Przyklejony wciąż do ciebie,
Smakować chce wciąż twoje usta,
Gdy patrzę na ciebie jest jak w niebie,
Lecz czemu przestrzeń między nami jest tak..

Pusta...

Przerwał. Drżał cały. Odłożył gitarę i zaciskając powieki skulił się pod masztem łodzi.

Nienawidził tych momentów. Z jego dotąd radosnych oczu popłynęły łzy. Nie wydał jednak żadnego dźwięku oprócz szybkich oddechów. Musiał się uspokoić.

Z gardła wyrwał mu się krzyk. Krzyk smutku i bezradności.

Nagle poczuł jak jego łódka się o coś obija. Druga łódka.

Pomarańczowa łódka z nazwą "Róża" obiła się o jego zielono-białą "Eukaliptus". Po zarzuceniu liny i przymocowaniu jednej łódki do drugiej, tygrysa postać weszła do Sanlo. Usiadł przy nim i objął go ramieniem.

San, nadal drżąc, przytulił go szybko. Wpół-tygrys, w luźnej koszuli i narzutce, poklepał go lekko po plecach.

- O co chodzi? - zapytał spokojnie Daniel.

Na to pytanie San zaczął coś mamrotać, przycisnął go do siebie i cicho płakał.

Chwile tak siedzieli, gdy ich łódki dryfowały po jeziorze. Rozłożone maszty odbijały światło słoneczne.

- Choć.. Zaraz będą godziny liści...

I przybili do brzegu.

___

Trochę krótki ten rozdział
ALE

Może kiedyś zrobię melodie do piosenki co śpiewał San :3

+

W godziny liści na świat wychodzą stwory i cienie, więc nie można wychodzić bo cie zabiją :D

I design Daniela:

~Dłodło

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro