Eliot Hollow rozpoczął swoją opowieść:

-Sześć lat temu, kiedy byłem studentem i uczęszczałem na Moulton University, w lokalnej bibliotece znalazłem wzmianki o dawnych sektach i o przeszłości tego miasta.
Zaciekawiony zacząłem kopać głębiej.
Doszukałem się powiązań sekty z mafią. Potem była jazda bez trzymanki. Wzięli mnie na cel. Porwali mnie wraz z grupką studentów, których zabili. Mnie przesłuchiwał sam Dustin Tremley.
Dostrzegł mój potencjał i pokazał mi "Necromomicon"... Wiele mnie nauczył. Byłem tajnym agentem.
Pracowałem jako barman i wykrywałem potencjalne zagrożenie, jak tego dziennikarza, Marsha. Potem zjawiłeś się ty...
Teraz trochę historii: Moulton zostało zbudowane na podwalinach starej, bardzo starej cywilizacji. Na bagnach znajdują się zatopione szczątki  W tym miejscu było największe natężenie zjawisk paranormalnych.
Krajobraz jest taki ciemny, ponury i zamglony żeby był ukryty przed światem zewnętrznym... Żeby nic stąd nie wyszło. Ten świat się kończy. Wojny, głod, szaleństwo. Nadszedł czas na nowy świat! Na nowy początek. Jedynym sposobem jest uwolnienie Cthulhu... Obiecał swoim wybawicielom życie w nowym świecie. Pozatym Cthulhu nie jest jedyny. Są inne potwory. Otaczają nas! Nic tego nie zatrzyma! Masz wybór. Pomóż mi. Lub giń! Co wybierasz?

-Nie będę częścią tego planu. Wszystko nagrałem. Znów skończysz w psychiatryku. Tym razem pod lepszym nadzorem!

-Mark, Mark, Mark. Nie powiedziałem, że wyjdziesz z tego żywy. Jesteśmy pięćdziesiąt metrów pod ziemią nikt cię nie usłyszy... A ja mam broń. -Wyjął rewolwer i pokuśtykał w moją stronę.

W tym momencie usłyszałem dobijanie się do drzwi. Rozpoznałem głos Abbermana. Wtedy Eliot strzelił mi w brzuch a portal rozświetlił się tysiącem kolorów.