Magia rękami

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Na drugi dzień byłam pierwsza do łazienki. W naszym dormitorium są takie kolejki że masakra. Po godzinie słyszałam jak ktoś puka do drzwi.
-Zajęte!-wykrzyczałam. Po kompieli ubrałam sie w czarną szatę i wyszłam na schodach zuważyłam Hermione Granger.
-Hej. Jestem Aliss Ravenlaw.
-Hermiona Granger.- powiedziala uśmiechając się do mnie. Jej loki były niesamowite.
-Wiesz mamy teraz lekcje eliksirów z Krukonami.-powiedziała. Bardzo się ucieszyłam. Nagle schody się ruszyły. Hermiona wypuściła jedną z książek. Szybko się rzuciłam ale książka spadała z schodka na schodek. Aż do krawędzi.  I w tej chwili już nie potrafiłam wytłumaczyć co się stało. Podniosłam rękę ,zaczęła mi się świecić na niebiesko. Skierowałam ją w kierunku spadającej książki. A wtem ona także się zaświeciła ,zrobiłam tak aby książka wróciła do Granger. Po czym upadłam. Tak i to dosłownie zemdlałam na latających schodach.

*Hermiona*

Patrzyłam na Aliss jak opada nie mogłam się ruszyć po tym co zrobiła. Do mnie podbiegła jakaś biało włosa i zaczęła się trzrąść. Na szczęście nie widziała co się stało. Podeszła do leżącej Aliss i kucnęła przy niej po czym kazała jakiemuś chłopakowi zawołać profesora Flitwicka. Do mnie podbiegł Harry Potter i zapytał czy wszyatko okej. Skinęłam mu głową poczym zjwaił się profesor Flitwick z innymi. Profesor MacDonagald przeniosła Aliss do pielęgniarki. Po tym wszystkim musiałam się jakoś otrząsnąć. Poszłam na wszystkie lekcje ale ta jedna rzecz nie chciała dać mi spokoju co to było co zrobiłą Aliss? Czy jest to powiązane z jej pochodzeniem? Czy da się nad tym zapanować? Moje myśli kłębiły się wokół tych pytań. Nie mam pojęcia czy ma to coś wspólnego z naszą przyszłością ale wiem że muszę to zbadać razem z Aliss inaczej nie będę pewna czy Krukonka ma tylko fart czy ma jakieś przeznaczenie o którym my nie wiemy oni ona. Nie dowiem się póki tego nie sprawdzę.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro