rozdział 4 - Deatshot
Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng
Siedziałem właśnie na kanapie z zoe, z żoną jestem w stanie separacji więc zoe cały tydzień mieszka u niej a w weekend przyjeżdża do mnie, gdy zdecydowaliśmy się na separację zoe miała 5 lat teraz ma 8, ciężko to wszystko przeżyła, jest moim oczkiem w głowie, próbuje ją chronić za wszelką cenę. Dziś zapowiadał się zwyczajny dzień, wyszedłem na chwile przed dom po gazetę , nagle poczułem coś dziwnego i nie zidentyfikowanego , jakby ulatniający się gaz, pobiegłem sprawdzić czy zoe nic sobie nie zrobiła ale zemdlałem na podłodze w salonie a zoe była chyba w łazience , usłyszałem tylko jej krzyk.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro