Strona 1

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Duszne pomieszczenie zostało zastąpione powietrzem nasiąkniętym odorem spalin, krajobraz nie ewoluował zbytnio; jedyną większa metamorfozą okazał się język używany w środowisku, w którym dane mi się było znaleźć. Zagościłam w Polsce. Wszyscy spotkani przeze mnie tutaj ludzie myślą, że jeśli otrzymałeś jako imigrant bezpieczeństwo oraz wsparcie w formie humanitarnej (odzież, jedzenie), to powinieneś się cieszyć i dziękować Bogu za łaskawość. To nie takie łatwe. Chciałabym, żeby było, ale nie jest...
Nie czuję się jakoś sentymentalnie związana z Polską. Nie żywię jednak żadnej urazy do historii, jaka połączyła to państwo z moim. Było, minęło i nie należy obwiniać nikogo za działania jego przodków. Zostałam wyrwana z sielanki, stanęłam przed śmiercią - jak na mnie przystało, z dumnie uniesioną głową i wyzywającym spojrzeniem, przez które przebijały wręcz namacalnie słowa:,,Nie tak szybko. Nie mam jeszcze zamiaru żegnać się z tym padołem". Straciłam dom, przyjaciół (tak, miałam kilku, mimo mojego temperamentu!) I musiałam zetrzeć się z rzeczywistością, w której mnie nie chcą...Ach,zrozumcie, nie mam do was nic, ale potrzebuje czasu na aklimatycje...
                           ***

Trwał wykład z historii. Znów wszczęto, mimo ostrzeżeń nauczyciela, okrzyki:,,Wracaj do siebie"!

Nie lubię płakać. Gdy zdarzy mi się coś podobnego, zwykle udaję, że mam zapalenie spojówek. Nigdy nie okazuj słabości - lekcja przetrwania.

Tym razem, poczułam jednak ukłucie.

,,Żesz, tylko nie próbuj ryczeć!!!" - zbeształam się w myślach.

To jedyny i ostatni przypadek, w którym moja wola okazała się zbyt słaba.
                         

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro