Jej wysokość Zosia 1, Jednodniowa Królowa

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Od wigilii minęły dokładnie 3 dni, dziś król i królowa jadą świętować 3 rocznicę swojego ślubu. A Zosia na ten jeden calutki dzień zostaje królową. Calista i Cordelia zostają w zamku na parę tygodni albo miesięcy bo w ostatniej chwili okazało się, że pracodawca Cordelii przeprowadza renowacje. Po 15 minutach król i królowa pojechali...gdzieś, a my zostaliśmy sami. Najpierw trzeba zatwierdzić chyba ze 20 proklamacji. Po chwili Zosia zapytała Bartłomieja
- Jeżeli jestem królową na 1 cały dzień, mogę wprowadzić na dziś jeden swój dekret?
- Ależ oczywiście, a jeżeli królowi po powrocie się spodoba to może twój werdykt wejdzie do królestwa na zawsze. A jaki dekret chciałabyś wprowadzić?
- Tego jeszcze nie wiem, Patrycja, czy mogłabyś sprowadzić tu naszą klasę, bo to z nimi chciałabym omówić mój dekret.
- Wedle rozkazu, wasza wysokość.
Po chwili  Cała nasza klasa przyszła do zamku, po krótkiej naradzie Zosia zaczęła dyktować swój "rozkaz", obowiązkowe lekcje magii z Cedrykiem. Jak na razie sam Cedryk nie narzeka na nasz pomysł. Całą klasą poszliśmy na normalne zajęcia.  Ciekawe, kiedy zaczniemy tego żałować?Lekcje minęły bardzo szybko.  W końcu nadszedł czas na nauczenie się paru nowych zaklęć, spędziliśmy tak chyba ze 3 godziny, z nauki teorii koniec końców zrobiła się nauka praktyki poprzez zabawę. Calista też się załapała na darmową naukę, bo zapomniałam wspomnieć, że już za rok idzie do Hexly Hall, więc jednak wypadałoby coś umieć. Chociaż mam złe przeczucia bo dyrektorem Hexly hall dalej jest Grimtrix... to pół biedy, gorzej, że dalej jest tam kręćka, chester i dynia...dawni " Znajomi" robala, którzy mają...niezbyt miły stosunek do Cedryka, a skoro Cordelia ma mnóstwo pracy a Hexley hall jest niedaleko od zamku to na Cedryka spadnie obowiązek zaprowadzania Calisty do szkoły więc wyżej wymieniona trójka i Cedryk będą się widywać dość często. Może zaprezentuję wam "relację" robala, Cedryka do kręćki, chestera i dyni (i w drugą stronę) za pomocą retrospekcji w formie piosenki

https://youtu.be/veV42KKbCc8

dzień powoli dobiegał połowy, król i królowa mieli wrócić około 21. Postanowiłam napisać wiersz albo piosenkę, na konkurs w  szkole. Ale nic z tego nie wyszło. W każdym razie Kręćka, chester i dynia pojawili się na horyzoncie . Po chwili zrozumiałam dlaczego, po tej piosence wparowałam do nich i powiedziałam, żeby się pojawili w zamku a wtedy Robal udowodniłby im, że Cedryk  rzeczywiście jest czarnoksiężnikiem najwyższej klasy. Tylko nie oczekiwałam, że pojawią się w samo południe; bo jeszcze nic a nic nie zdążyłam wymyślić! A co za tym idzie, Cedryk mnie za to zabije. Akurat co do tego to jestem niemalże pewna, chyba, że uda mi się coś wymyślić. Ale wątpię, że mi się to uda...pokaz magii dla króla Magnusa?...nie.... Walka z panną Oset?...NIE...walka z Morganą?... Nie...Pomoc w pokonaniu...Księżniczki Ewy...TAK ! TO ZROBI NA NICH WRAŻENIE. Jedno osiągnięcie, a Grimtrix, właściciele chestera i dyni mają pewnie każdy z osobna po 500 osiągnięć. Co by tu jeszcze wymyślić?  Nie miałam zielonego pojęcia. Ale poddać się przecież nie mogę. Nasi " goście" zaczęli się niecierpliwić, bo jeszcze im nic nie powiedziałam, było widać, że ich cierpliwość powoli się kończy. A jak już się skończy to podejrzewam, że źle się to skończy...szczególnie dla mnie, bo o ile Cedryk mnie wcześniej nie zabije to oni to zrobią. Ale na moje szczęście po chwili kręćka, Chester i Dynia stwierdzili, że nam się upiekło, bo muszą gdzieś iść...ale jeżeli nie wymyślimy nic mądrego do następnego razu, w wakacje to będzie z nami kiepsko...a zgaduję, że szczególnie ze mną. Po chwili te wredne istotki odeszły w swoim kierunku, oby rzeczywiście do wakacji się nie pojawili...znaczy sami to w zasadzie jest mniejsze zło, jakby pojawili się z właścicielami to jest już OZK... a rozwijając ten skrót to byłoby to Ogromne Zło Konieczne .  Ani się spojrzałam, a już wybiła 17. Posiedzieliśmy trochę na zewnątrz zamku, w końcu wybiła 20, już słyszałam powóz, król i królowa wrócili wcześniej. wysiadając z powozu król zauważył nasze miny, więc niemal natychmiast zapytał

- Jak ci minął twój królewski dzień?
- Całkiem dobrze, a jak udała się wasza rocznica?

- również całkiem dobrze.

król dowiedział się o tym, co Zosia zarządziła .  I mamy poparcie króla i królowej. Więc teraz Cedryk będzie się z nami "męczył"... codziennie, ale on chyba jednak lubi dzieci, i lubi nauczać, chociaż wypiera się tego z całych sił...ale ja i tak wiem swoje.


Moi drodzy, oficjalnie można uznać, że to jest pierwszy oficjalny napisany przeze mnie w 2018 roku rozdzia

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro