„Gdy upadnę" J. Daniels - hoolywaater

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Nie ukrywam, że książkę "Gdy upadnę" autorstwa J. Daniels przeczytałam już dawno temu, ale wciąż nieprzerwanie jest jedną z tych, do których z chęcią wracam i polecam każdemu, kto tylko lubi romanse, połączone z erotykami.

Przed przeczytaniem "Gdy upadnę", nigdy nie miała przyjemności spotkać się z piórem J. Daniels, więc absolutnie nie miałam pojęcia czego się spodziewać. Jednak już po kilku pierwszych stronach wiedziałam, że dobrze natrafiłam i zdecydowanie nie pożałuję sięgnięcia po tę książkę. Autorka ma przyjemny styl pisania, na pierwszy rzut oka już widać, że bardzo długo go doprecyzowywała i wiedziała, czego chce od książki oraz bohaterów. Wszystko jest dopięte na ostatni guzik, każda zagadka zostaje prędzej czy później rozwiązana, a my małymi dawkami dostajemy informacje na temat przeszłości Reeda oraz Beth.

Reed to przystojny, zagubiony mężczyzna, który po tym jak jego serce zostało złamane na kilka kawałków, postanowił sobie, że już nigdy nie zwiąże się z żadną kobietą. Dlatego też jedynie je wykorzystuje do zaspokojenia swoich potrzeb, bez głębszego przywiązania czy przemyśleń.

Beth to dziewczyna bardzo doświadczona przez życie. Matka narkomanka, nie interesująca się córką, brak ojca, a na dodatek po śmierci jedynej opiekunki, bezdomność to tylko zalążek tego, co jej się przytrafiło. Po odnalezieniu kontaktu do siostry mamy, zamieszkała z ciotką i jej życie zaczęło wychodzić na prostą.

Już od pierwszego spotkania bohaterów, można poczuć na skórze to napięcie oraz więź, która ich z czasem połączy. Niestety, mężczyzna wciąż się waha, jego serce nie może skontaktować się z rozumem, a pojawienie się byłej dziewczyny, wcale nie pomaga w podjęciu ostatecznej decyzji. "Gdy upadnę" to historia idealna na jesienne, zimne dni. Ogrzewa ciało, duszę oraz umysł. Mnie niejednokrotnie doprowadziła do łez, nie tylko smutku, ale i szczęścia.

Reed i Beth to zagubione dusze, które szczęścia oraz bezpieczeństwa szukają w swoich ramionach. Odpychają się, by zaraz chemia przyciągnęła ich na nowo. Reed widzi, że Beth nie jest taka, jak inne i cechuje ją wrażliwość, dobroć i ciepło, ale zbudowany mur jest trudny do rozbicia. Beth natomiast przez złe przeżycia z mężczyznami, ma wątpliwości czy warto na nowo zaufać. Czy para znajdzie w końcu sposób, by być ze sobą, bez strachu oraz podejrzliwości?

Dużym plusem są tutaj także postacie drugoplanowe. Choć nie ma ich aż tak dużo w rozdziałach, jakbym chciała, zapadają w pamięć i nie raz czy dwa, podczas czytania interacji, która zapadała pomiędzy Mią, Beth i Tessą czy Reedem, Lukiem i Benem uśmiechałam się szeroko. Sama chciałabym mieć tak pozytywnych, zwariowanych przyjaciół, którzy w chwilach załamania oraz trudnych przeżyć są i potrafią mnie ogarnąć.

Ostatnie rozdziały są zaskakujące, a zakończenie choć nie dziwi, jest w przyjemny sposób ukazane.

Cytat: "Otwieram drzwi i modlę się, żeby Reed mnie rozczarował. Żeby się nie wystroił.
Najwyraźniej on żywił taką samą nadzieję, bo zaczynamy się sobie przyglądać. Oboje nadrabiamy zaległości, trudno nam jest wydusić z siebie jakiekolwiek słowo.
Nie włożył krótkich spodenek ani koszulki. Zdecydowanie się wystroił.
Otwieram usta, żeby coś powiedzieć. On robi to samo. Z naszych ust padają te same słowa.
- O ja pieprzę."

Podsumowując, polecam bardzo tę książkę i mam nadzieję, że zachęciłam was po sięgnięcie po nią. Zdecydowanie warto!

Polecajkę napisała, hoolywaater. Miłego dnia! ❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro