„Peleryna z piór" Nigel Quinlan ~ KejtElizabet

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

„Peleryna z piór” – Nigel Quinlan

Peleryna z piór to książka, którą mogę polecić każdemu, bez względu na wiek. Opowieść jest pełna humoru i magii. Można znaleźć w niej sporo elementów irlandzkiego folkloru, które przenoszą nas w baśniowy świat.

Fabuła jest bardzo ciekawa. Raz na sto lat w małym miasteczku Knowmealldown odbywa się Wielki Festiwal. To czas, gdy do świętujących ludzi dołączają wróżki, zwane Dobrym Ludem. Festiwal jest wyjątkowy, dlatego przygotowania do niego są intensywne i pracochłonne. Chociaż nie wszyscy są pełni entuzjazmu, a większość zapomniała o dawnych legendach i opowieściach, to ten rok, okaże się dla mieszkańców zupełnie wyjątkowy, gdy w miasteczku zjawiają się dawno niewidziane wróżki. Niestety samego festiwalu nie można zaliczyć do udanych. A wszystko za sprawą pewnego chłopaka. Brian Nolan przez przypadek obraża króla i królową wróżek, którzy za karę przemieniają jego rodziców w czaple. Aby zdjąć z nich zaklęcie i uratować miasteczko, Brian musi pomóc władcom Dobrego Ludu odzyskać zaginioną córkę, podejmując się czterech wyzwań. A jakby tego było mało, zorganizować najlepszy Festiwal w historii.

Zadanie nie jest łatwe, ale jak się później okazuje, chłopiec nie zważając na przeciwności, a tych mamy mnóstwo, zamierza wykonać zadanie i uratować rodziców. Pomagają mu w tym znajomi Helen i Derek, z którymi nie ma najlepszych relacji. Jednak nic tak nie łączy, jak wspólne przygody.

Peleryna z piór to bardzo uniwersalna historia. Wydaje się, że każdy może wyciągnąć z niej coś dla siebie. Mamy tutaj pokonywanie lęków i trudności, nawiązywanie przyjaźni, relacje rodzinne, czy odpowiedzialność za własne czyny, a to wszystko wplecione bardzo zgrabnie w opowieść.

Od razu przyznam, że skusiła mnie cena książki i jej opis. Lubię czasem przeczytać coś lekkiego. Szczerze mówiąc, nie przypuszczałam, że tak miło się zaskoczę. Bawiłam się przy niej doskonale. Rzadko się zdarza, żeby książka umiała mnie rozbawić, ale tej się udało. Kilka razy uśmiechnęłam się pod nosem, a całość przeczytałam z zapartym tchem. Historia nie nuży i jest pełna zwrotów akcji. Przygody trójki nastolatków i stworka o imieniu Fester, są przeplatane z legendami i postaciami z mitologii irlandzkiej. Cudo! Szczególnie jeśli lubicie takie klimaty.

Polecajkę przygotowała dla Was @KejtElizabet ❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro