„Nigdy nie żałuj: Upadek z nieba" autorstwa M-adzikson

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Tytuł: „Nigdy nie żałuj: Upadek z nieba”
Autorka: M-adzikson
Polecająca: wildisthewind6

Polecajka opowiadania innego niż wszystkie ma się również prawo zacząć odmiennie, w tym przypadku od cytatu: "To, co się wydarzyło, nic nie zmieniało. Być może nic też nie znaczyło. A jednak ta nicość stawała się dla mnie WSZYSTKIM".

Czujecie ten vibe? To świetnie, bo takie właśnie jest opowiadanie od M-adzikson, z rozdziału na rozdział wręcz coraz bardziej!

Wattpad pełen jest historii o trudnej miłości na przekór światu oraz o toksycznych związkach. I słusznie, bo właśnie takie opowieści budzą w czytelniku silne emocje, zainteresowanie, gotowość do zanurzenia się w świat przeżyć, problemow, radości i uniesień bohaterów.

Szkopuł w tym, że mimo wysiłków autorów nie zawsze udaje im się osiągnąć taki skutek. Powiedziałabym nawet, że prawdziwie pochłaniające dzieło tego typu zdarza się rzadko i staje się hitem, czego dowodem jest ogromny sukces wattpadowej trylogii "Hell", która idealnie zaspokaja tego typu potrzeby.

Moim zdaniem do autorek, które odniosły sukces na tym polu należy także M-adzikson, z jej opowiadaniem "Nigdy nie żałuj: Upadek z nieba", o burzliwych losach relacji Veroniki i Nicholasa, którzy tylko z pozoru wydają się być typowymi postaciami z opowiadań o bad boyu i młodej damie w opałach. Moim zdaniem w swoim gatunku jest to praca korzystnie się wyróżniająca przekonującą psychologią postaci oraz urodą opisów, a zatem jak najbardziej godna uwagi i polecenia.

Jak trafnie pisze autorka w zapowiedzi swej książki, jest to romans young adult, lecz ociekający dużą dawką tajemnic i zaskakujących zwrotów akcji. Gdzie demony przeszłości odznaczają trwałe i często dramatyczne piętno na teraźniejszości, a lawina nieoczywistych wyborów spędza bohaterom sen z powiek. Do tego przekorny los, który w osobie pisarki często lubi płatać figle, dlatego należy potraktować poważnie jej słowa: "Bądźcie czujni, bo nie wszystko jest takie proste, jakie się wydaje".

I to prawda, bowiem historia, która zaczyna się jak wiele podobnych, szybko okazuje się być o wiele bardziej dramatyczna, skomplikowana oraz emocjonalna, niż mogło się zrazu wydawać. Autorka naprawdę świetnie przemyślała rozwój fabuły, przewidziała ruchy swoich bohaterów daleko w przód, tak samo jak ich trudną przeszłość oraz pochodzenie. I to bardzo procentuje w miarę, jak zagłębiamy się w niepokojący, coraz bardziej złożony świat "Upadku". Mroczny, lecz okraszony portretem miłości na przekór wszystkiemu oraz sugestywnie opisanymi scenami erotycznymi, które czyta się z przyjemnością oraz bez poczucia cringe'u, co uważam za dodatkową zaletę tej historii.

Do tego, co mnie osobiście porusza i przekonuje najbardziej, M-adzikson ma niepowtarzalny, szalenie plastyczny, znakomicie oddający uczucia i przeżycia Roni oraz Nicka styl pisania, który nie tylko zasysa czytelnika w rzeczywistość opowiadania, lecz często wręcz zachwyca: "Nasze spojrzenia zderzyły się niczym dwie góry lodowe. Okruchy niewidzialnie kruszącego się lodu spadały z prędkością światła, przebijając się przez moje wnętrze i dosięgając do najskrytszych zakamarków mojego ciała. W jeden fragment uderzyło mnie najbardziej. Trafiło w sam newralgiczny punkt mnie. Prosto w serce. Kilka sekund wcześniej tłukło, obijając się mocno o ścianki klatki piersiowej, miałam wrażenie, że za moment rozsadzi mi ją. Jednak to minęło. Minęło jego bicie, przyspieszony oddech, czy nerwowe pocenie się dłoni. Zatrzymało się wszystko. Nie wiedziałam co się wokół dzieje. Nie słyszałam dźwięków rozchodzących się pośród nas. Nie czułam powiewu wiatru, który przed chwilą rozwiewał moje zbłąkane kosmyki włosów. Nie czułam nic. Pustka. Spadałam w otchłań rzeczywistości mojej okrutnej egzystencji. To było dla mnie już za dużo. Odpuściłam. Poddałam się. Po prostu przegrałam. Przegrałam samą siebie. To był mój pierwszy cios przed moim samozniszczeniem. Przed moim upadkiem z nieba".

Wyjątkowo wolę się przy pisaniu tej polecajki posługiwać cytatami, bo uważam, iż tego dzieła trzeba po prostu spróbować samemu, wtedy już trudno mu się oprzeć. Dlatego serdecznie was zachęcam do przeczytania "Upadku", na koniec dzieląc się z wami jednym z moich absolutnie ukochanych, ocierających się o poezję fragmentów: "Po chwilowym zamroczeniu dostałam jeszcze większego zaćmienia. Więc posunęłam się do niezbyt mądrego ruchu. Będąc tak blisko jego twarzy, wystarczyło, że podniosłam nieco swoją głowę i...naprawdę nie wiem, co mnie podkusiło, ale pocałowałam go w usta. Delikatnie i subtelnie, jakby jego  wargi wykonano z kruchego szła. Jakby każdy najmniejszy dotyk mógł spowodować jego rozpad, jednocześnie chroniąc samą siebie przed zbyt bolesnym samookaleczeniem".

Tak pięknie opisanego pocałunku nie zapomina się łatwo, prawda? Podobnie jak historii "Nigdy nie żałuj: Upadek z nieba" od M-adzikson, którą serdecznie polecam!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro