Írissë/Fealda

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić mamę Irci Fealdę znaną Wam wcześniej jako Írissë. Jej imię w quenyi oznacza Duszę Drzew. Ostatnimi czasy podjęłam decyzję by ją "przechrzcić" na bardziej autorskie imię niż te zaczerpnięte bezpośrednio z dzieł Tolkiena. W moich opowiadaniach możecie się jeszcze spotkać ze starym imieniem, jednakże planuję to sukcesywnie zmieniać. Nie martwcie się jednak, imię Írissë nie zniknie całkiem, gdyż będzie ono drugim imieniem Fealdy.

Jest ona Elfką pochodzącą z Lothlórien i dużo młodszą siostrą Galadrieli. Mimo więzów krwi nie pałały do siebie wielką siostrzaną miłością, jednakże się akceptowały. Sama Fealda po pewnym czasie przeniosła się do Doliny Rivendell, gdzie zamieszkała na długie lata do momentu, gdy nie poznała Anraina, wtedy jeszcze w pełni sił Strażnika z Północy z Beltane. Tak tego samego, który jest ojcem Irith (o którym też będzie osobny wpis w swoim czasie)... To dla niego wyrzekła się nieśmiertelności podczas ślubu, by spędzić z nim kolejnych kilka pięknych lat. Radość okazała się jeszcze większa, po tym jak okazało się, że nosi pod sercem dziecko. Niestety nie trwała długo, gdyż niedługo po porodzie zmarła z powodu osłabienia organizmu i gorączki poporodowej, co w pewien sposób złamało samego Anraina.

Z charakteru była to ciepła i dbająca o wszystkich kobieta, nawet o tych, którzy niekoniecznie odnosili się do niej życzliwie przez nieco odmienny wygląd. U Dúnedainów zwykle występowały ciemny kolor włosów, przez co jasne kosmyki Fealdy powodowały szmery zdziwienia, tak samo jak jej szpiczaste uszy. Starała się pomóc każdemu w potrzebie przez co przez jakiś czas wspierała swoją wiedzą lokalnego felczera Briona i zostawiła mu część ze swoich zapisków. 

Jak na razie występuje tylko one-shocie z historią alternatywną do moich opowiadań o tytule "Trybik" i zostaje wspomniana nieco szerzej w innym shocie "Raineach". W "Trybiku" macie możliwość poznać ją z perspektywy matki i żony oraz dużego oparcia dla Irith w jej działaniach dotyczących szkolenia na Strażniczkę oraz cichą kibickę związku córki z Wakirem. 



Zagorzałym Tolkienistom chciałam tylko przypomnieć, że piszę fanfiction, więc wiadome jest, że następują pewne odstępstwa od oryginału, jednak w porównaniu do tego co można spotkać w sieci nie ma ich za dużo u mnie. Zanim skrytykujesz zastanów się proszę.



Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro