Album

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

*Następnego dnia*
Nadal nie mogłam uwierzyć, że wzywam mamę pieśnią.  To dziwne, ale wydaje mi się, że ktoś mnie obserwuje.  Wiem tylko, że to nie jest mój strażnik. Ten camajda nie umie być przez chwile cicho, a co do piero kilka dni. 
-Och już 12. Mam się spotkać za godzinę z przyjaciółmi. -powiedziałam sama do siebie.
-Ksiezniczko! Księżniczka Luna prosi, abyś udała się do królewskiej biblioteki.- pokiwałam głową na tak. Strażnik ukłonił się i wyszedł. Po chwili udałam się do biblioteki.
-Mamo jesteś tu?
-A tak możesz tu podejść?.- skierowałam się do niewielkiego stolika przy, którym siedziała mama.
-Zobacz. To jest album ze zdjęciami całej naszej rodziny. - zobaczyłam książkę z ksiezycem i słońcem.  Zdziwiłam się, gdyż księżyc zaslaniał prawie całe słońce. Otworzyłam to magią i zaczęłam przeglądać album



-Nie chcę, żeby takie zdjęcie było z twoim wizerunkiem. - powiedziała mama. Widziałam, że chce jej się płakać.
- Mamo gdzie jest ciocia?- zapytałam bardzo cicho.
-W swoim gabinecie. - przytuliłam ją i odeszłam. Poprosiłam strażnika,  żeby zaprowadził mnie do gabinetu cioci.  Po 5 minutach znalazłam się przed drzwiami.  Zapukałam i odrazu usłyszałam ,,proszę". Szybko weszłam.
-Ciociu mogę zająć ci chwile?
-Ależ z chęcią cie wysłucham. Odkąd przybyłaś z księżyca moja siostra jest bardzo szczęśliwa.
- Chodzi o to, że na księżycu jest życie.  Kiedy wygnałaś mamę stworzyła wielki pałac.  W którym każdy blask mieszka.  Myślałam nad tym, żeby kucyki wiedziały o życiu na księżycu. Stworzonym przez mamę. Co o tym myślisz? Nie chodzi mi o żadne święto czy coś tylko...             -Myślisz, że kucyki to obchodzi. Przepraszam cię, ale nie spełnię twojej prośby.  A tak wogule przygotuj się jutro będzie bankiet. Przyjadą książęta z sąsiednich państw. 










Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro