Moc przyjaźni

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

 Ten rozdział dedykuje osobie dzięki, której wyszedł tak szybko czyli ShineGem. Dziękuje za imiona niektóre pojawią się w następnym rozdziale. 

Wyszłam wciekła z gabinetu cioci. Zastanawiała mnie jeszcze jedna sprawa po ******* tu książęta z jakiś państw . Muszę się czegoś więcej dowiedzieć. Zapukałam do drzwi kuzynki. Szybko usłyszałam odpowiedź. Od razu po niej weszłam. I zobaczyłam...                                     - Co ty tu robisz?- zapytałam patrząc na moją kuzynkę, która siedziała przytulona do mojego strażnika. Nie wiedziałam czemu chciało mi się płakać. Wybiegłam z jej komnaty i wyleciałam przez okno. Słyszałam jak ktoś mnie woła nie odwróciłam się. Nie chciałam wiedzieć kto to. Nie chciałam wyjaśnień. Chciałam być sama. Leciałam przed siebie nie wiem ile wiedziałam tylko, że jestem już zmęczona lotem. Wylądowałam na kwiecistej łące. Brzydziła mnie ta delikatność i słodkość tych kwiatów. Naładowałam róg jakimś zaklęciem i zniszczyłam wszystkie kwiatki.       
-Wszyscy, którzy cię zranili zapłacą za to.- powiedział mój ojciec ( dla jasności to księżyc)

W tym samym czasie w pałacu dwóch sióstr
-Luna zatrzymaj księżyc!- krzyknęła pani dnia
- Nie mogę tego zrobić.  Tylko moja córeczka jest wstanie zatrzymać własnego ojca. - powiedziała spokojnie Luna. Celestia nie chciała siedzieć i patrzeć jak miasto niszczą jakieś dziwne postacie.
- Kucyki to tylko cienie zapalcie światło i znikną!-krzyknęła królowa                       

- Niestety to nie możliwe. Ha ha ha ha ha !- krzyknęłam. Wiedziałam, że tylko ja mogę je zniszczyć. I to było niesamowite wreszcie noc jest górą.

-Nix!- usłyszałam głosy. Znam je to Stella, Megan, Ashley, Miley. Cześć moich przyjaciółek, a gdzie reszta.

-Nix wiemy, że ni chcesz nikogo skrzywdzić. Jesteś księżniczką nocy, ale nie skazuj się na samotność proszę.- powiedziała Megan. Obejrzałam się do tyłu i zobaczyłam Grace. Może i jest córką Sombry, ale ja jej wybaczyłam to, że ich ojciec jest potworem. To nie jej wina lecz zawsze mówiła ,że ja nie powinnam przyjaźnić się z kimś takim jak ona. Wiec powiedziałam, że jej wybaczam i się przyjaźnimy. Naładowałam róg i jakaś moc pchała mnie do użycia tej mocy na nich. Nie mogłam tego zrobić. Nagle z drzewa harmonii wyleciało  6 dymków. Zbliżyły się do każdej z moich przyjaciół. Do Stelli zbliżył się niebieski dymek symbolizujący radość nie dziwię się gdyż jest wnuczką Pinkie Pie największej imprezowiczki na świecie. Do Megan poleciał fioletowy dymek oddała Danielowi swoją książkę, kiedy zalał ją sokiem marchewkowym. Do Ashley przybył czerwony dymek była wierna wobec Grace kiedy Luke  mówił, że Grace chciała okraść Ashley. Do Miley doleciał pomarańczowy powiedziała mi prawdę kiedy Grace chciała się zemną zaprzyjaźnić dowiedziałam się od niej wszystkich zalet Grace. Do Gracce poleciał różowy dymek  okazała swą dobroć Lukowi, kiedy ten się z niej wyśmiewał. Przy mnie pojawił się ciemno różowy dymek. Dymki znaczyły się kręcić wokół nas. Już wiem o co chodzi elementy harmonii wybrały nas jako powierniczki.  Wokół nas pojawiła się tęcza, które po chwili wystrzeliła w cienie i je pokonała. Kucyki wiwatowały każda z nas wiedziała, że nasza przyjaźń jest nie zwyciężona. Pokonała złą naturę księżyca, która wiele lat temu zamieniła moją mama w Nightmare Moon.

                               

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro