Nieznana moc

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Po śniadaniu poszłam z moją kuzynkom do miasta.
- Rose wiesz co się tu stało?- zapytałam się
-O co ci chodzi?- kuzynka odpowiedziała pytaniem
-Jak byłam jeszcze córką księżyca to spoglądałam na Ponyvill.
-O to ci chodzi. Wiem tylko, że dwóch małych ogierów obudziło wielkom niedźwiedzice. Niszczyła wszystko co spotkała na drodze. Nawet las everfi ( jakoś tak się to pisze) został zniszczony. Dlatego teraz mieszkamy w starym pałacu. - posmutniała. Resztę drogi byłam cicho. Aż tu nagle przy ratuszu pojawili się podmiecy. Rose pobiegła od razu po mamę moją i jej. Królowa podmieców powoli zaczęła do mnie podchodzić. Miałam nadzieję, że mama niedługo będzie.
- Witaj skarbie gdzie twoja mama.
- Odczep się od mojej córki!!!!!!- krzyknęła mama rzucając się na królową. Niestety podmiecy szybko złapali wszystkie dorosłe kucyki. Zostałam tylko ja i Rose reszta maluchów schowała się w pałacu mamy i cioci. Rose strzelała magią do wrogów. Ja zaczęłam śpiewać kołysanke, którą zaśpiewała mi wczoraj ciocia. Wstałam na kopyta.
- Ooooo! Księżniczka już wstała!!!-warkneła na mnie.
-Wypuścić wszystkie kucyki!-krzyknęła. Królowa pokiwała tylko przecząco głową i naladowała róg nieznanym mi zakleciem.
-Świeć gwiazdeczko, mała świeć.
Wtedy słońce zniknęło i pojawił się księżyc. Jego promienie skupiły się na mnie. Gwiazdy zaczęły latać wokół mnie. Na brałam pewności siebie. Otworzyłam oczy były białe jak księżyc.
- NIK NIE MA PRAWA SKRZYWDZIĆ MOJEJ MAMY!!!!!-krzyknęłam głośniej niż zawsze. Wystrzeliłam całą magiczną energię w królową. Zaczęła krzyczeć po chwili zniknęła razem ze swoim podanymi. Upadłam na ziemię i chyba straciłam przytomność.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro