Nowa w szkole...

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

No witam w kolejnym rozdziale moi drodzy.Jak sam tytuł wskazuje dziś w całej książce pojawi się nowa postać. Ale cóż,do rzeczy,dziś perspektywa Zosi.

Dziś czekał nas kolejny dzień w Hexley Hall,jednak Cedryk zapowiedział nam,że dzisiejszy dzień będzie wyjątkowy,bo ma dla nas niespodziankę.Większość dnia w sumie wyglądała dość standardowo,jednakże  na lekcji z profesorem Pederettim do naszej sali wszedł nie kto inny jak Cedryk. Stanął na środki klasy i powiedział do wszystkich zgromadzonych uczniów,w tym nas
- drodzy uczniowie, mam przyjemność powitać wśród szeregów naszej szkoły nową uczennicę, pannę Starsit, jest ona dosyć nieśmiała więc proszę bądźcie dla niej wyrozumiali ,mam nadzieję że przyjmiecie ją z otwartymi ramionami. No to wszystko życzę miłych życzę miłego dnia do widzenia, a ty starsit wejdź do klasy i opowiedz coś o sobie.
W tym samym momencie do klasy weszła dziewczyna o...nietypowym wyglądzie( który macie w mediach, rysunek autorstwa mojej BFF  Harmonia20).Styl ubierania Starsit był dość...niespotykany.Ona,podobnie jak Cedryk miała heterochromię ,jednak dość niezwykłą,bo jedno jej oko było niebieskie;drugie zaś- fiołkowo-różowe,nasza nowa koleżanka posiadała również długie prawie do kolan rudawe włosy,w których jednak były pasemka czerwone,żółte...fioletowe i akwamarynowe.Jednak dość o jej wyglądzie,bo kiedy weszła do klasy ale zanim zaczęła opowiadać o sobie to Cedryk podszedł do mnie, Amy,Calisty i Pati i powiedział
-Dziewczęta,liczę,że oprowadzicie nową koleżankę po szkole
-Oczywiście-odparłyśmy wszystkie na raz a Cedryk tylko się uśmiechnął i rzekł
- W takim razie dobrze,zostawiam was,żebyście mogli się zapoznać z nową koleżanką-to rzekłszy wyszedł z pomieszczenia.Chwilę później odezwał się profesor Pederetti,który powiedział
-Witaj,Starsit,bardzo miło cię poznać. Ja jestem profesor Raphaël Pederetti,nauczyciel zaklęć i wychowawca tejże klasy.
-Dzień dobry Panie profesorze-Powiedziała niepewnie nasza nowa koleżanka dalej stojąc w drzwiach
-Proszę przyjdź na środek klasy i opowiedz coś o sobie,chętnie posłuchamy-zachęcał profesor,więc Starsit niepewnie podeszła na sam środek klasy i zaczęła mówić
-Cześć wszystkim,jestem Starsit. Do Czarlandi przeprowadziłam się nie tak dawno,bo miesiąc temu.Moje zainteresowania to głównie historia wszech-ziemia,podróże no i oczywiście wszelkie rodzaje magii-to powiedziawszy uśmiechnęła się nieśmiało,cała klasa,poza Kurtem i Eliotem, przywitała się z nią.Profesor Pederetti powiedział do mnia,Pati i Amy
- No,dziewczęta,zwalniam was z reszty tej lekcji,abyście mogły oprowadzić nową koleżankę po szkole,tak,jak prosił wicedyrektor Cedryk.
Dwa razy nie było trzeba nam powtarzać,bo od razu wstałyśmy z miejsc i zaczęłyśmy się kierować na korytarz.Pierwszym naszym przystankiem była biblioteka.Nagle jednak Sunsit powiedziała do mnie
- Ty pewnie musisz być księżniczka Zosia? Jejku...naprawdę cudownie cię poznać,nigdy nie sądziłam,że cię poznam ani tym bardziej,że będziemy chodzić do jednej szkoły.Bardzo wiele słyszałam o twoich odważnych czynach.A to,co masz na szyi to musi być ten sławny amulet avaloru,prawda?
-Tak,to wszystko prawda,ale większość moich odważnych czynów udała się w zasadzie tylko dzięki pomocy moich przyjaciół-odparłam jej radośnie.
Z biblioteki skierowałyśmy się do stołówki.Nasza podróż trwała całe 3 godziny.Po chwili zaproponowałam Starsit
-A może jutro po szkole przyszłabyś do naszego zamku? urządziłybyśmy piżamówkę
-Naprawdę mogę?-zapytała mnie z niedowierzaniem nowa przyjaciółka
-No jasne,będziemy w ósemkę:Ja,Pati,Amber,Amy,Calista,Renia,Jadzia i Ty-odparłam a ona natychmiast zgodziła się na propozycję.W końcu nastała przerwa obiadowa,więc zaproponowałam Starsit 
-chodź,usiądziesz z nami
więc usiadłyśmy w piątkę i zaczęłyśmy rozmawiać,żartować,śmiać się do rozpuku.Ze Starsit rozmawiało się naprawdę fajnie.Od razu się polubiłyśmy.Nazajutrz rano w szkole ona od razu do nas podeszła.Całą piątką usiadłyśmy przy jednej ławce.Lekcje w sumie toczyły się spokojnie. Wieczorem Amy,Calista,Renia,Jadzia i Starsit przyszły do nas,dokładnie tak,jak to wcześniej umówiłyśmy.Ja,Pati i Amber już czekałyśmy na nie w obserwatorium.Kiedy już się przywitałyśmy to Starsit zapytała mnie lekko zmieszana
-A tak właściwie to...co się robi na piżamówce?
-Nigdy nie byłaś na piżamówce?-zapytałam zaciekawiona
-Nie,nikt mnie nigdy nie zaprosił; szczerze mówiąc to w starej szkole nie miałam przyjaciółek
-Ale teraz masz-odparłam po czym powiedziałam-to może pogramy w pytanie albo wyzwanie?
-No jasne-odparła Starsit po czym kontynuowała-to kto pierwszy?
-To może ja zacznę-odparła Amber kiedy już usiadłyśmy w kółeczku,Amber zapytała
-Reniu,Pytanie czy Wyzwanie?
-Pytanie-odparła Renia
-Jakie jest Twoje ulubione zwierze?-zapytała Amber
-królik odparła Renia po czym skierowała się w stronę Jadzi i zapytała
-Jadziu,pytanie czy wyzwanie?
-Pytanie-odparła Jadzia
-Czy jesteś teraz w kimś zakochana?-zapytała Renia
-Nie-Odparła Jadzia,po czym spytała Calistę
-Calisto,Pytanie czy Wyzwanie?
-Pytanie
-Czego się boisz?
-boję się tego,że przyjaciele uznają,że jestem dziecinna-Powiedziała Calista po czym zapytała Amy
-Pytanie czy wyzwanie?
-Pytanie
-Czy wierzysz w miłość?
-Tak,oczywiście -Odparła Amy po czym zapytała Pati
-Pytanie czy wyzwanie?
-Pytanie-Odparła Pati
-Jakie jest Twoje ulubione ciasto?
-Szarlotka Cioci Tilly-odparła Pati po czym zapytała mnie
-Zosiu,pytanie czy wyzwanie?
-pytanie
-Jakie są twoje ulubione kwiatki?
-Fiołki-odparłam bez zastanowienia po czym zwróciłam się do Starsit
-Pytanie czy wyzwanie?
-Pytanie-odparła moja nowa przyjaciółka
-Jakie jest Twoje ulubione miejsce do spędzania wolnego czasu?
-W moim starym w Galdiz domu była to pewna łączka obok mojego domu, tutaj jeszcze nie mam ulubionego miejsca-powiedziała Starsit po czym zwróciła się do Amber
-Pytanie czy wyzwanie?
-Pytanie
-Kto jest Twoim najlepszym przyjacielem?
-Zdecydowanie jest to Zosia
Nasza zabawa trwała jeszcze do późnej nocy.Kilka następnych tygodni wyglądało...w sumie bardzo podobnie


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro