Jak spędzicie święta? #2

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng


Undertaker: Jakby nie patrzeć, święta z Adrianem zawsze należą do naprawdę nietypowych przygód. Grabarz nie ma jakichś tradycji odnośnie tych dni, więc co roku masz niespodziankę. Czasami niespecjalnie przyjemną. Na przykład: Pewnego razu pozawieszał na choince ludzkie kości w ramach  ozdób, a jako prezent otrzymałaś trupią rękę z zestawem pierścionków na palcach. Mimo tego typu akcji podczas świąt, często jesteś jeszcze weselsza niż zazwyczaj, bo odbierasz dziwactwa grabarza jako coś zabawnego i jednocześnie uroczego. A sam Adrian nie wiedzieć czemu, lubi przebierać się od czasu do czasu za Mikołaja w okresie Bożego Narodzenia. 

William: Ciężko jakkolwiek opisać mi wasze święta i przygotowania do nich, więc będzie lepiej jeśli przedstawię to w punktach. Lista pisana jest oczywiście z twojej perspektywy.
Krok 1: Wyciągnąć Willa z pracy.
krok 2: Zaciągnąć Willa na zakupy i zmusić go do pomocy w kupowaniu potrzebnych rzeczy.
Krok 3: Pójść do domu i przywiązać Willa do fotela żeby pod moją nieuwagę nie wrócił do biura.
Krok 4. Zakneblować go żeby się non stop nie darł.
Krok 5: Pójść do kuchni i zacząć przygotowywać posiłki.

Krok 6: Po ogarnięciu rzeczy w kuchni, pójść do pokoju i wyprasować obrus.
Krok 7: Pójść po Willa do biura, bo na pewno już zdążył spieprzyć.
Krok 8: Zmusić go do przyniesienia choinki do domu.

Krok 9: Wspólne ubieranie choinki.
Długo tak jeszcze mogłabym wymieniać, ale wierzę, że to już wystarczająco daje ci pogląd na to jak zazwyczaj wygląda wasza przedświąteczna rutyna.

Hannah: Trzeba przyznać, że wam Gwiazdka mija wyjątkowo uroczo i spokojnie. Demonicy bowiem wcale nie przeszkadza, że jest to święto upamiętniające narodziny mesjasza. Dla niej priorytetem jest twoje szczęście, więc gdy widzi ile radości daje ci spędzanie z nią tych kilku grudniowych dni, nie jest w stanie ci tego odebrać. Można by powiedzieć, że celebrujecie to jak zwyczajni ludzie. Może pomijając fakt, że Annafellows z wiadomych przyczyn nie idzie z tobą do kościoła i nie dzieli się z tobą opłatkiem przy Wigilii. Natomiast do jednej z waszych świątecznych tradycji należy wspólne ubieranie choinki w wasze ulubione kolory i wzory. Spędzacie przy tym co najmniej parę godzin, ale nie przeszkadza to wam, gdyż czynność ta jest dla was wyjątkowo miła. Wspomnę jeszcze, że Hannah robi naprawdę pyszne potrawy wigilijne.

Bard: Z racji tego, że na święta Ciel daje mu wolne, byście mogli spędzić razem czas, tak właśnie robicie. Ujmę to w ten sposób: Nie macie jakichś niesamowicie dziwnych tradycji ani wypadków przy większości spraw związanych z Gwiazdką, ale za to prawdziwe jaja zaczynają się dziać przy przyrządzaniu 12 potraw. Bard traktuje to dosłownie jak wojnę. Miski, garnki i łyżki latają po całej kuchni, a z ilości mąki fruwającej w powietrzu, spokojnie można by zrobić zasłonę dymną. Kucharz, gdy już upora się prawdziwymi przeciwnikami jakimi są chociażby kompot ze śliwek i bigos, bierze swój ostry jak brzytwa harpun w postaci noża kuchennego i udaje się na walkę finałową z potworem z głębin, jakim jest w jego mniemaniu karp. Po całym dniu ciężkich bitew, ledwo żywy wychodzi z kuchni z plamami barszczu, imitującymi krew, po czym oznajmia, że za rok ty gotujesz. I tak w każde święta. 

Soma: Cóż, książę raczej nie ma w zwyczaju tego celebrować narodzin Chrystusa z powodu innej religii, ale ze wszystkich sił próbujesz go przekonać do swoich tradycji. I ku zdziwieniu jego poddanych jak i twojemu, chłopak co roku coraz bardziej się w to wkręca. Przez cały poprzedni grudzień ćwiczył do upartego kolędy, które mu się spodobały. W tym roku za to, kazał przystroić cały swój pałac w choinki, bombki, stroiki różnego rodzaju i łańcuchy. Oczywiście wczuwa się w to nie dla samej zabawy, ale chce również byś czuła się doceniona dzięki jego wysiłkom. 

Ash: Co tu dużo mówić. Świętujecie tak jak tradycja nakazuje. W Wigilię idziecie grzecznie do kościoła i do spowiedzi, kładziecie sianko pod obrus, uroczyście śpiewacie kolędy, uczestniczycie w pasterce, dzielicie się opłatkiem i składacie sobie szczere, pełne miłości życzenia. Jak można się domyślić, anioł jest bardzo szczęśliwy w świąteczny czas. Cieszy go widok setek ludzi podążających do kościołów i czczących Pana Boga z takim zapałem i entuzjazmem. A już kompletnie topnieje mu serce, gdy widzi jak szczęśliwa, radosna i przepełniona świąteczną atmosferą jesteś ty. Dla niego to najpiękniejszy widok świata i chciałby móc oglądać go codziennie. 

Wybaczcie moje drogie, że zrobiłam taki odstęp czasowy między poprzednim rozdziałem a tym, ale dowiedziałam się, że pewna bardzo bliska mi osoba zachorowała na białaczkę (nie, to nie wymówka ani żart). Chyba nie muszę zatem mówić, jak wpłynęła ta informacja na moje samopoczucie i wenę twórczą. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro