XVI
-Kilka minut po słowach Jana, Panasewicz ziewa-
-Nie wyspałeś się?
-jest taka możliwość
-no dobra, co robimy?
-nie wiem
-może spacer?
-nie chce mi się, idę na balkonie
-Poczym wstał i poszedł, gdy był na balkonie Poczym Jan wstaje i idzie za nim na balkon-
<Na Balkonie>
-Teraz będziesz wszędzie za mną chodził?
-dokładnie tak
-Oho...
-mhm?
- a co? Do kibla też będziesz że mna chodził?
-chichocze pod nosem-
- Oczywiście, Jako, iż karmiłem cię ostatnio, tak jak dobra matka muszę chodzić za tobą i pilnować aby nic się nie stało
-Jasne...
-poczekaj zapomniałem że mamy jeszcze Kawę do wypicia
-bawimy się w piegi?
-No chyba cie pojebało, dopiero co się wykąpałem
-myłeś się? Jebie od ciebie na 3km
-to od ciebie, ja myłem się jak spałeś
-AHA? nie poczekałeś aż wstanę i się wymyje z tobą?!- mówi żartem-
-Wybacz kochanie, ale twoja mama cie myć nie będzie, no chyba że będziesz jebał na 30km i nie będziesz chciał się myć. -udaje powage-
-a czemu nie chcesz?!- mówi nadal żartem-
-tak wyszło
**Definicije!!!**
Zabawa w Piegi
Zabawa z czasów PRL, piło się kawy plujki i pluło się na twarz znajomego, wypluwając na niego fusy z kawy robiąc tak zwane ,,piegi"
Kawa ,,Plujka"
Zwykła kawa z fusami
** **
-Dobra janek ogarni się
-A idź ty się z lustrem pobaw w piegi a nie, ja tu jestem taki pachnący i czyściutki a ty chcesz piegi
-OSZ TY CHAMIE
-Borysewicz podchodzi do Panasewicza-
-No już kochanie. Nie złość się na mame- przytula go Śmiejąc sie z Janusza- Mama nie chciała
-Boze ale ty głupi jesteś
-No co, sam nazwałeś mnie mamą, więc od teraz będę nią
- a pocałuj mnie w dupe
- a wiesz ze chętnie?
-Przesadziłeś- Próbuje sie wydostać z jego uścisku ale ten ściska go mocniej-
-nawet nie próbuj
-a to dlaczego?
-bo jestem starszy i tak mówię.
-AHA?!
-PRZESADZASZ
-cii~
-weź...-próbuje się wyrwać ale bez skutecznie
- a ty mendo jedna, nie próbuj nawet
-aha? Wypraszam sobie, puść mnie
-nie, zimno mi jest a ty jesteś taki gorący
-Brałeś coś? Też chcę
-nie wiem, chyba cztery
-No i wszystko jasne...
-co jasne? Nie pierdol tylko się przytul
-przytula Janka-
<Kilka Godzin Później>
-Kurwa Janusz!!!
Odłóż ta jebana wódkę!
- Skoro ty możesz się najebać to ja też!
-jesteś u mnie w domu, zachowuj się
-No to ja idę
-gdzie?
-do dupy
-...- patrzy na niego jakby chciał go zabić
-Dobra. Do Pawła
- Szybko wyszedł i zatrzasnął drzwi-
<Na dworze>
Janusz spojrzawszy na balkon, (od apartamentu janka) zobaczył ze janek stoi na balkonie i patrzy na niego. Janusz widząc to szybko poszedł
Myśli Janka
-Co? Dlaczego od tam idzie? Przecież paweł mieszka w drugą stronę...
___________________________________________
Pozdrowienia dla
ciotka_Bogusia
Za to że nadal zastanawiam się kim jesteś i nie mogę przez to spać
QuriaMra
Za to że pisze obcego (kc za to) i wsumie to zabieram jej pomysły niektóre, znaczy to jeden jej zabrałam i na rozdział 18 jej zabrałam
x_Engin_Miskunn_x
x_Smooth_Criminal_x
Za sztukę latania ❤️
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro